Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Nowy Mustang Mach-E kłóci się z ideą Mustanga jako Pony Car, lecz jest odpowiedziom na potrzeby klientów na całym świecie i ma stać się hitem sprzedażowym

Ford Mustang Mach-E to jedna z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych premier 2019 roku. Auto choć zapowiada się całkiem dobrze jako elektryk to jednak jest sprzeczne z ideą Mustanga i wśród fanów modelu nie zostało przyjęte ciepło. Najwięcej zastrzeżeń budzi wygląd i fakt, że jest to SUV, a od zawsze Mustang był Pony Car’em. Oczywiście dla Forda to nowy rozdział historii Mustanga, a jeśli auto spełni swoje początkowe założenia to otrzymamy ciekawy samochód elektryczny. Teraz jednak w Los Angeles przyłapano tajemniczego muła testowego, który nieco różni się od wersji zaprezentowanej w dniu premiery. Czyżby jakiś nowy wariant samochodu?

Auto ma częściowy kamuflaż, a pod nim ukryta została pokrywa bagażnika. Kształty na bagażniku są zdecydowanie mniej “fikuśne” aniżeli w wersji produkcyjnej, znanej wszystkim z targów. Nie wiemy co ma to oznaczać i czy Ford ma w planach stworzenie jakiegoś nowego wariantu Mustanga Mach-E, ale nie zmienia to faktu, że najwidoczniej producent myśli o jakiś nowych rozwiązaniach. Zdjęcia nie przedstawiają przodu pojazdu, więc ciężko stwierdzić czy tam coś się zmieniło, ale reszta auta nie przedstawia jakiś szczególnych zmian. Do salonowej premiery auta pozostało kilka miesięcy, bo choć można oficjalnie pojazd zamówić to jednak trzeba jeszcze trochę poczekać, bo auto pojawi się w salonach nie wcześniej jak w czwartym kwartale tego roku.

W najmocniejszej wersji Mach-E ma 460 KM i 830 Nm i jest dostępny z baterią o pojemności 75 lub 100 kWh. Klienci chętnie wybierają większą baterię, bo cztery na pięć zamawianych Mach-E jest w bardziej wydajnym wariancie. Oprócz tego przewidziano jeszcze silniki o mocy 330 i 280 KM w zależności od potrzeb. Auto ma zapewniać zasięg na poziomie około 500 kilometrów, co czyni go bardzo praktycznym i użytecznym. Miejmy nadzieję, że w Polsce Mach-E również będzie dostępny, a ceny nowego SUV’a z logo galopującego konia nie będą na tyle wysokie, że odstraszą klientów. Pojawiały się głosy, że EQC ma być konkurentem Mustanga Mach-E, a z kolei ten Mercedes kosztuje ponad 300 tysięcy złotych w podstawowej wersji wyposażenia.

Foto. Forum Mach-E

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *