Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Czas mija bardzo szybki i choć Bentayga wciąż wygląda dobrze to jednak nadszedł czas, aby ją uaktualnić i wprowadzić małe zmiany wizerunkowe

Mogłoby się wydawać, że premiera Bentleya Bentayga była niedawno, lecz za miesiąc miną 4 lata odkąd to auto jest z nami na rynku. Jak widać zleciało to bardzo szybko i nikt by się nie spodziewał, że premiera byłą tak dawno. Czas więc odświeżyć model, aby pozostawał aktualny i przyjemny dla klientów. Bentley zdaje sobie z tego sprawę i dlatego już teraz możemy zauważyć samochody testowe jeżdżące w różnych ekstremalnych warunkach.

Patrząc na muła testowego wielkich zmian nie widać, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jednak gdy przyjrzymy się dokładnie to zauważymy spore ilości kamuflażu w przedniej i tylnej części. To zwiastuje spore zmiany, a udało się ustalić, że światła będą podobne do tych z modelu Flying Spur na rok 2020. Tylne już teraz wydają się być cieńsze i podobno mają nawiązywać do obecnego modelu Continental GT. Niewykluczone są małe zmiany grilla i zderzaków, dzięki czemu auto stanie się masywniejsze. Boczna linia nadwozia pozostanie bez zmian.

W środku zmiany będą głównie uaktualnienia systemu informacyjno-rozrywkowego, bo ten będzie podążał za trendami grupy VAGa. Wielkich zmian designu wnętrza się nie spodziewamy, bo Bentayga pozostaje dalej na swoim luksusowym poziomie. Większe zmiany zajdą po maską, bo wszystkie silniki V8 i W12 mają zostać odrobinę wzmocnione. Hybrydowa odmiana raczej nie będzie miała aktualizacji, bo i tak została niedawno zaprezentowana.

Premiera odbędzie się najprawdopodobniej w Genewie w pierwszej połowie 2020 roku, ale do sprzedaży auto może trafić dopier z końcem roku. Wcześniej pojawi się w sprzedaży nowy model Flying Spur, a do tego czasu zapewne dotrzemy do większej ilości zdjęć. Cenowo Bentley na pewno zaliczy wzrost, ale przy takich kwotach nikt tego nie odczuje, powiedzmy, że to inflacja.

Foto. Carscoops

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *