Dyrektor generalny Ferrari Benedetto Vigna oficjalnie potwierdził, że nowe Ferrari Icona zostanie ukazane w pełnej krasie już w listopadzie.
Ferrari Icona to wyjątkowa seria samochodów, która przyciąga uwagę całego motoryzacyjnego światka, a w szczególności fanów włoskiej myśli technologicznej. Sama nazwa kryje już w sobie, czym mają być te samochody – hołdem dla ikon marki z Maranello. Ferrari Monza SP1 oraz SP2, pierwsze modele z serii Icona, były unikatowymi konstrukcjami inspirowanymi całym dziedzictwem wyścigowym Włochów. Teraz przyszła pora na kolejny krok i choć wiedzieliśmy, że nowe Ferrari Icona zbliża się wielkimi krokami, mamy teraz bardzo pewne potwierdzenie tych doniesień.
Dyrektor generalny marki Ferrari Benedetto Vigna miał poinformować inwestorów podczas spotkania podsumowującego trzeci kwartał 2021 roku, że już w listopadzie ujrzymy nowego reprezentanta linii Icona. Wszystko wskazuje na to, że wydarzeniem, na którym zostanie ukazany ten samochód, będzie event Ferrari Finali Mondiali, który odbędzie się na znanym włoskim torze Mugello w dniach 16-22 listopada.
Mimo że nową Iconę mogliśmy ujrzeć tylko w naprawdę grubym kamuflażu, wiemy już co nieco o tym niezwykle intrygującym samochodzie. Pod względem designu ma być on tworzony na podstawie legendarnego modelu 330 P4, który odnosił niemałe sukcesy na scenie sportowej w latach 60., a także ma zawierać elementy znane nam z LaFerrari Aperta.
Jesteśmy już również pewni silnika, jaki spotkamy w nowym Ferrari Icona. Ma to być umieszczone centralnie wolnossące V12 o pojemności 6,5 litra, które zostało zapożyczone z modelu 812 Competizione. Jako że w tym konkretnym aucie jednostka napędowa generuje zawrotne 819 koni mechanicznych, w przypadku Icony można z pewnością liczyć na podobne osiągi.
Poprzednie samochody z linii Icona były tworzone w limitowanym nakładzie 500 sztuk, a ich ceny już na premierę przebijały wartość nawet 7 milionów złotych. W przypadku najnowszego samochodu z tej gamy modelowej nie ma raczej mowy, by w kwestii kwoty coś się zmieniło – mają to być wyjątkowe samochody, które nawiązują do klasyki, łącząc ją ze współczesnością, a takie wozy zawsze są absurdalnie drogie. Choć z drugiej strony, czy słowo “absurd” pasuje do takich cudów techniki?
Foto. CarScoops
Comments