Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Oczekiwanie na model 400Z trwa tak naprawdę od kilku lat, ale dzisiaj mamy mniej więcej pojęcie jak takie auto będzie wyglądać dzięki oficjalnej zapowiedzi

Temat Nissana 400Z powraca jak bumerang, jednak od czasu ujawnienia oficjalnej zapowiedzi modelu, wszystkie wizualizacje zdają się być nieco bardzie przyziemne. Wcześniej to co widzieliśmy, opierało się w zasadzie tylko na fantazji osób, które chciały nawiązać do modelu 240Z. Owszem, następca 370Z będzie nawiązywał do pierwowzoru, ale Nissan w zapowiedzi pokazał na czym mniej więcej będzie to polegać, więc wszelkie kosmiczne projekty zostały z automatu skreślone. Teraz nareszcie widzimy koncepcje, które faktycznie dobrze wyglądają i mogłyby trafić do produkcji. Jeden z świeższych projektów pochodzi od Motor1 i to właśnie on wygląda chyba najlepiej, spośród wszystkich wizji jakie dotychczas się pojawiły.

400Z

Wizualne różnice pomiędzy 370Z a 400Z będą ogromne i to nie ulega żadnej wątpliwości. W końcu 370Z to auto z 2009 roku, więc od tamtego czasu wizja stylistyczna “nieco” się zmieniła. Przy poprzednich renderach wiele osób wskazywało na podobieństwo do Jaguara F-Type, sam nawet miałem takie odczucia. Tym razem jednak podobieństwo ciężko zauważyć, chociaż na przykład światła są identyczne. Również mamy szeroki grill, który pochłania sporą część przedniego pasa, ale to element niemal pewny, bo dzisiaj taka stylistyka jest obecna u większości producentów. Widać również lekkie nawiązanie bryły do 240Z, a o to chodziło od samego początku, bo w końcu Nissan wraca do korzeni. Szkoda jednak, że lusterka muszą być w tradycyjnym miejscu, a nie na masce, jak to było w koncepcie z 2017 roku.

400Z

Debiutu Nissana 400Z spodziewamy się jeszcze w tym roku lub zaraz na początku 2021. Pod maską znajdziemy silnik 3.0 V6 o mocy 400 KM i będzie to wyjściowa wersja dla tego modelu. Pojawi się również NISMO, które będzie legitymować większą mocą, być może nawet 500 KM. Ceny to na razie czysta spekulacja, ale mówi się o 40 tysiącach dolarów za bazową wersję i 50 tysiącach dolarów za NISMO. Jak to przełoży się na ceny u nas? Ciężko powiedzieć, ale patrząc na ceny obecnej generacji w USA i w Polsce, można mówić, że bazowe 400Z zacznie się od około 230-240 tysięcy złotych, a wersja NISMO to już poziom 250-290 tysięcy złotych. To na razie tylko spekulacja, a na oficjalne ceny poczekamy zapewne do przyszłego roku.

Foto. Motor1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *