Abt

Wyrzucony niedawno z zespołu Audi Daniel Abt zastąpi nieobecnego w Berlinie Chińczyka Ma Qing Hua w bolidzie zespołu NIO 333.

Daniel Abt ma za sobą kilka intensywnych miesięcy, choć jestem pewien, że nie o takiej intensywności marzył. Po aferze podczas simracingowych wyścigów Formuły E, Niemiec stracił miejsce w teamie Audi. Cała sytuacja z perspektywy czasu brzmi dość kuriozalnie. Podczas eventu Formuła E Race At Home Challenge, 27-letni kierowca wynajął simracera, Lorenza Hoerzinga. Po wyścigu, w którym domniemany Abt zajął trzecie miejsce, Niemiec się ulotnił. Nie stawił się na konferencję prasową, a także wyłączył telefon. Gdy okazało się, iż Abt dopuścił się oszustwa, został najpierw zawieszony, a potem wyrzucony z zespołu. Na nic zdały się tłumaczenia kierowcy, który zarzekał się, że zrobił to dla zabawy i chciał pokazać, że simracerzy są równie szybcy, co faktyczni kierowcy serii. Teraz jednak Abt ma szansę na zrehabilitowanie się na torze.

Abt

Niemiec zajmie w ostatnich sześciu wyścigach sezonu miejsce uziemionego w swojej ojczyźnie Chińczyka Ma Quing Hua. Etatowy kierowca NIO 333 przez nałożone ograniczenia nie jest w stanie wyjechać z kraju na wyścig. Zespół musiał więc szukać awaryjnego team-mate’a dla Oliviera Turveya, a Abt był wręcz idealnym kandydatem. Ma on na swoim koncie dwie wygrane rundy w sezonie 2017/2018, w którym zajął piątą pozycję w klasyfikacji generalnej. Jest też jednym z trzech zawodników, który wziął udział w każdym z sześciu sezonów Formuły E. Solidny i niezwykle doświadczony kierowca chętny na powrót do ścigania brzmi jak jedyna w swoim rodzaju okazja dla NIO, które było w wyniku nieobecności Hua postawione pod ścianą.

Berlin zawsze był dla mnie świetnym miejscem. Mam stąd wiele pięknych wspomnień, a domowy wyścig to zawsze coś specjalnego. Będzie mi brakowało fanów na trybunach, ale jestem pewien, że przed telewizorami zobaczą ekscytujące wyścigi. Mam wiele do zaoferowania zespołowi. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by razem z Olivierem osiągnąć dobry wynik.

Jestem w pełni odpowiedzialny za to, co stało się podczas Race In Home Challenge. To był duży błąd. Do nikogo nie ma pretensji, a terz w końcu przyszedł czas na powrót do tego, co kocham najbardziej – ścigania się. Chcę ukończyć szósty sezon na fali wznoszącej, a potem zobaczę co przyniesie mi przyszłość.

Daniel Abt w oficjalnym komunikacie prasowym
Abt

Foto. materiały prasowe, @DanielAbt

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *