Czy Volkswagen może stworzyć udanego pick upa? Tego nie wiemy, ale ten Golf Alltruck wygląda genialnie i mógłby się przyjąć na rynku w takiej formie
Skoro “wszyscy” kochamy SUV’y, a przynajmniej tak mówią wyniki sprzedażowe, to dlaczego by nie pójść o krok dalej i przesiąść się na praktyczniejsze pick up’y? Na to pytanie nie mamy jasnej odpowiedzi, ale za to mamy ciekawą propozycję w postaci nowej wizualizacji jaką jest Volkswagen Golf Alltruck. Tak, dobrze widzicie – Alltruck, a nie Alltrack, chociaż pewnie w kwestii wymowy i tak większość osób nie zauważy różnicy. Wracając jednak do samego auta, to co widzicie na grafikach to Volkswagen Golf MK8, czyli najnowsza propozycja z Wolfsburga, ale nieco się pozmieniało i jeden z grafików dorobił pakę, podniósł nadwozie i ogólnie przerobił to auto. W rezultacie powstał pick up, który wygląda naprawdę przyzwoicie.
Auto prezentuje się wyjątkowo dobrze i może wystarczyłoby nieco zmodyfikować tył, żeby wyglądał nieco lepiej, ale całościowo jest naprawdę dobrze. Zapytacie dlaczego ktoś postanowił zrobić pick up’a na bazie Golfa. Odpowiedzi na to pytanie nie mamy, ale w zasadzie czy Golf czy Polo czy Passat to ogromnych zmian wizualnych nie będzie w stylistyce. Hyundai od jakiegoś czasu pracuje nad modelem Santa Cruz, więc dlaczego Volkswagen miałby nie spróbować? Różnica jest taka, że Hyundai opiera swojego pick up’a na modelu Santa Fe, który jest SUV’em. Jednak to Volkswagen współpracuje z Fordem w zakresie samochodów dostawczych i ciężarowych, a to Ford jest liderem w produkcji pick up’ów do celów komercyjnych. Zatem dlaczego by nie wykorzystać potencjału tej kooperacji?
Jesteśmy bardzo ciekawi jak takie auto by się przyjęło na rynku. Jeśli faktycznie spełniałoby założenia Golfa – auto dla ludu i do tego byłoby tanie, to mamy samochód naprawdę z potencjałem, który dobrze wygląda i nie kosztuje krocie. Takiego auta może potrzeba, żeby pokazać ludziom, że jest coś lepszego niż SUV. Gorzej jeśli taki projekt skończyłby się tak samo jak Mercedes klasy X, który szybko na rynku się pojawił, ale jeszcze szybciej zakończono jego produkcję. Mimo wszystko to jednak inna liga i grupa docelowa, dlatego może warto spróbować? Powstałby taki mniejszy brat dla modelu Amarok, chociaż umieszczenie silników 1.0 i 1.5 w takim aucie to nie jest dobry pomysł. Szczególnie, jeśli Volkswagen chciałby podbić rynek amerykański. Jednak nie ma takiej rzeczy, której nie da się zrobić, dlatego warto wypróbować taką koncepcję.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments