Andy Cowell

Andy Cowell ma zastąpić na stanowisku Otmara Szafnauera. Amerykanin jest z kolei łączony z posadą szefa zespołu Williams.

Andy Cowell po szesnastu latach odchodzi z obecnej pracy szefa działu silników w Mercedesie. Brytyjczyk zapowiedział rezygnację już na początku lipca, mimo wszystko do końca sezonu będzie współpracować z aktualnymi mistrzami świata. Od kilku miesięcy toczyły się przeróżne dywagacje, dokąd mógłby on trafić. Bardzo mocno spekulowało się o zespole Ferrari, któremu miałby pomóc w odbudowie po nieudanym sezonie. Jak się jednak okazuje, przewidywania te były błędne. Najprawdopodobniej Cowell dołączy do zespołu Aston Martin, znanego do tej pory jako Racing Point. Co ciekawe, ma on zająć pozycję szefa zespołu, zastępując Otmara Szafnauera.

Racing Point

Obecny szef zespołu Racing Point nie pozostanie jednak na lodzie. W ostatnim czasie zwolniło się miejsce na czele Williamsa, gdzie tymczasowo rządzi Simon Roberts. Dorilton Capital, czyli nowi właściciele brytyjskiego zespołu, na miejsce szefa zespołu upatrzyli sobie właśnie Szafnauera. Dotychczasowa współpraca z zespołem Racing Point była bardzo udana, byli oni w stanie odnotowywać pojedyncze sukcesy. Aktualny sezon jest zdecydowanie najlepszym ich w historii, do czego walnie przyczynił się Amerykanin.

Zdaniem Dietera Renckena z RaceFans.net za tymi zmianami prawdopodobnie stoi Mercedes. Zdecydowanie nie na rękę było im odejście tak zasłużonej osoby do rywali pracujących z silnikami Ferrari, Renault czy Hondy. Andy Cowell trafiając do Astona Martina pozostanie przy silnikach Mercedesa, co pozwoli Srebrnym Strzałom na kontrolę jego pracy. Zapobiegnie to chociażby niechcianym wyciekom informacji, które w zeszłym roku przydarzyły się ekipie Ferrari.

Jeśli faktycznie wszystko potoczy się tak, jak sugeruje to Rencken, można powiedzieć, że każda ze stron na tym zyska. Aston Martin będzie miał przy sobie znakomitego speca od jednostek napędowych, co jeszcze bardziej wspomoże zespół w rozwoju. Z kolei Otmar Szafnauer dał się już poznać jako solidny szef zespołu, na czym powinien zyskać Williams. Natomiast Mercedes zachowuje wszystkimi pod swoimi sidłami, bezpiecznie operując z góry zasobami ludzkimi. W Brackley mogą również liczyć, że poczynione zmiany przybliżą oba zespoły do czołówki i zabiorą kolejne punkty rywalom Srebrnych Strzał.

Foto: materiały zespołu Mercedes; Racing Point

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *