Nadeszła wiekopomna chwila. BMW zapowiedziało powstanie modelu M3 w odmianie kombi. Jak będzie wyglądał? Przyjrzyjmy się temu co wiemy.
Jak większość zapewne już wie, trzy dni temu na instagramowym profilu BMW M pojawiło się zdjęcie lub grafika przedstawiająca tył M3 w nadwoziu Touring spowity tajemniczą ciemnością. Doskonale widać jednak iż jest to kombi, oraz że jest to M3, gdyż masywny zderzak zdobi ogromny dyfuzor oraz cztery końcówki układu wydechowego, które poznaliśmy częściowo na zdjęciach szpiegowskich oraz w całej okazałości na fotografiach, którymi BMW zażartowało z grafików próbujących wyciągnąć z nich więcej informacji. A tak prezentuje się jedyna na chwilę obecną oficjalna zapowiedź BMW M3 Touring:
Co wiemy a czego nie?
Wiemy na przykład iż pod maską M3 (jak i M4) znajdzie się ten sam 3-litrowy, 6-cylindrowy silnik o oznaczeniu wewnętrznym S58B30T0, który napędza obecnie jedynie BMW X3M oraz X4M, jak i również że ma on rozwijać, podobnie jak we wcześniej wspomnianych SUVach, odpowiednio 480 KM oraz 510 KM dla wersji standardowej oraz z pakietem Competition. Pewnym jest również, że w miejsce dwusprzęgłowej skrzyni DCT wstąpi 8 stopniowy automat z konwerterem momentu, a napędzane będą obie osie lub oś tylna, dzięki inteligentnemu systemowi napędu na cztery koła M xDrive. Napęd ten będzie w stanie całkowicie odłączyć przednią oś i przekazywać całą moc na tył, jak w M5 oraz M8. To co może poprawić humor wielu pasjonatom marki, to informacja iż wciąż będzie dostępna oldschoolowa, 6-biegowa przekładnia manualna. Jedną wielką niewiadomą pozostaje natomiast wygląd przodu, który budzi kontrowersje i obawy, po premierze nowego BMW Serii 4.
A co z tym przodem?
I tu mamy pewien dysonans. Opinie są bardzo podzielone. Jedni głoszą, że M3 będzie miało front w stylu nowej Serii 4 oraz nowego M4, które zobaczyliśmy już na zdjęciach z przecieków długo przed zbliżającą się premierą. Inni twierdzą, że kształt atrapy chłodnicy z BMW serii 3 nie ulegnie zmianie przy procesie tworzenia wariantu wyczynowego ze stajni M i zostanie ona potraktowana jedynie stylizacją typową dla modeli M, czyli podwójnymi żeberkami.
Dla tych, którzy siedzą nieco głębiej w tematyce BMW logiczną wersją przyszłości wydaje się być ta druga, gdyż nigdy nie było mowy o tym, aby model wyczynowy tak radykalnie różnił się w fundamentalnych elementach designu, jak kształt grilla. Zawsze gdy postawiło się obok siebie 320d oraz M3 było widać te same geny.
Jednak należy również pamiętać o tym, że BMW nawet kilkanaście lat temu miało już w zwyczaju zaskoczyć w tej kwestii opinię publiczną, prezentując na przykład model E90 M3 Limuzyna, który zamiast frontu ze standardowego sedana posiadał przeszczep przodu z odmiany Coupe oraz Cabrio modelu M3. Wtedy nie było to aż tak wielką sprawą, gdyż “nerki” były praktycznie identyczne, różniły się jedynie reflektory i w zasadzie wszystkim się to spodobało.
Ale teraz BMW jest właściwie nieobliczalne jeśli chodzi o innowacje. Wszak zmienili totalnie wygląd swoich analogowych zegarów za kierownicą, co spotkało się z falą krytyki, zwłaszcza że mapa nawigacji, główna przyczyna dla której producent się na to zdecydował, oraz możliwość konfiguracji wyświetlanych informacji nie dorastają do pięt systemowi w autach grupy VAG. Były też przerośnięte grille, głównie chodzi tu o ten w poliftowej Serii 7, a niedawno nowa Czwórka ze swoimi “zębami chomika”, jak to niektórzy zwykli nazywać.
Dlatego też niewykluczonym jest, że BMW zrobi nam psikusa i M3 będzie wyglądało dokładnie tak samo jak M4. Taki scenariusz obrał grafik o pseudonimie zer.o.wt, który podjął próbę wizualizacji wyglądu nowego BMW M3.
Wygląd to kwestia gustu, lecz tu zdecydowana większość powie, że wygląda to okropnie. Całe szczęście ten sam utalentowany grafik daje nadzieję wszystkim przeciwnikom chomiczych zębów inną swoją pracą:
Całe szczęście ten scenariusz wydaje się nam mimo wszystko bardziej prawdopodobny. Premiera we wrześniu. Czekamy.
Comments