Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Patrząc na nową Toyotę GR 86 można odnieść dziwne wrażenie, że ktoś zainspirował się Nissanem 370Z i wsadził silnik typu bokser od Subaru

Temat nowej generacji Toyoty GR 86 (wcześniej GT 86) jest niezwykle ekscytujący. W zasadzie cały proces przebiega następująco – nikt nie zna szczegółów, ale każdy wie, że takie auto powstanie (kilka dobrych miesięcy) i nagle pojawia się fala informacji z samochodami testowymi na czele. W ciągu kilku tygodni staliśmy się bogatsi o sporą dawkę informacji, co w rezultacie skutkowało sensownym przedstawieniem sytuacji. Wiemy, że auto pojawi się w przyszłym roku, pod maską zawita silnik 2.4 typu bokser z Subaru, a ostatnie muły testowe zdradziły nieco wygląd auta. Teraz graficy serwisu Motor1 postanowili przenieść obraz ze zdjęć na wizualizację prawdopodobnego wyglądu auta. Jak wyszło? Zobaczcie sami.

GR 86

To co widzimy to trochę dziwne nawiązanie do Nissana 370Z z tym, że zostało sporo elementów z GT 86. Jednak brakuje najważniejszego – charakterystycznego tyłu. Dotychczas zarówno Subaru BRZ jak i Toyota GT 86 miały bardzo specyficzny tył, tak zwany “kuper”. Teraz tego nieco brakuje, ale starano się wyciągnąć z niego jak najwięcej (podobno). Linia samochodu wraz ze światłami z przodu, do złudzenia przypomina sylwetkę Nissana 370Z. Może to tylko moja wyobraźnia tak działa, ale spójrzcie na te zdjęcia i spróbujcie dostrzec tam nową Suprę (albo BMW Z4). No nie oszukujmy się, nie jest to możliwe mimo, że wielu mówiło iż nowa Toyota GR 86 będzie właśnie do Supry nawiązywać.

GR 86

Auto nie wygląda źle, ale brakuje mu nieco agresji. Chciałoby się zobaczyć coś bardziej zdecydowanego, bo ostatnie projekty spod znaku marki GR wyróżniały się ciekawą stylistyką. Chociażby taki GR Yaris zyskał sporo rasowości i finalnie stał się bardzo wyróżniającą wizytówką firmy. Czy GR 86 powtórzy sukces GT 86? Ciężko dzisiaj to stwierdzić i nie ma co przesądzać, bo do produkcji finalnej pozostało sporo czasu. Mamy nadzieję, że faktycznie uda się wykrzesać około 300 KM w najmocniejszych wariantach, a całość oferowana będzie w bardzo atrakcyjnej cenie. Debiutu możemy spodziewać się w lipcu 2021 roku, więc modelowo będzie to auto z 2022 roku.

Foto. Motor1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *