Czasówkę zdominowała ekipa Hitech, Liam Lawson zgarnął Pole Position, Juri Vips był drugi. Ósme miejsce zdobył lider generalki, Guanyu Zhou.
Piątek w F2 to dzień, w którym kierowcy walczą o pierwsze punkty weekendu. Konkretnie zgarnia je zwycięzca czasówki i to aż cztery oczka. Wcześniej zawodnicy odbywają trening, który często pozwala określić, kto faktycznie może liczyć się w walce o najwyższe laury. Nie inaczej było dzisiaj, gdyż na czele treningu uplasował się Juri Vips, przed Ralphem Boschungiem oraz Theo Pourchairem. Za nimi znalazł się duet Premy, a trochę dalej Marcus Armstrong i Bent Viscaal. Dopiero jedenasty był Liam Lawson, który do swojego kolegi z ekipy stracił przeszło półtorej sekundy. W ostatnich minutach treningu swój bolid rozbił Roy Nissany, co uniemożliwiło mu udział w późniejszej czasówce. Wypadek zaliczył także Marino Sato, na domiar złego Japończyk niepoprawnie zjechał z toru i otrzymał karę przesunięcia o 3 miejsca do jutrzejszego sprintu.
Właściwe kwalifikacje rozpoczęły się o godzinie 14:30 czasu miejscowego. Początek polegał głównie na rozgrzaniu chłodnych opon oraz gumowaniu nitki toru. Niektórzy gumowali także pobocza, tutaj prym wiódł Oscar Piastri, a także duet MP Motorsport. Pierwszy pomiarowe okrążenie ukończył Armstrong, jednak szybko został pokonany przez większość stawki. Na czoło wysunął się Dan Ticktum, który za swoimi plecami miał Theo Pourchaire’a. Dalej plasował się Liam Lawson, Christian Lundgaard oraz Juri Vips. Niezbyt udany przejazd zaliczył Zhou, który na swoim szybkim kółku spotkał Matteo Nanniniego. Co prawda Włoch dał kierowcy UNI-Virtuosi tunel aerodynamiczny na prostej, jednak wcześniej wyraźnie utrudniał mu przejazd przez kręte partie toru w Baku.
Drugą serię przejazdów również otworzył Armstrong, tym razem złożył jednak naprawdę solidne kółko i wskoczył na pierwszą pozycję. Nie cieszył się tym zbyt długo, gdyż szybko przebili go kierowcy Hitechu, a także Piastri. W czołówce kręcił się również Pourchaire, natomiast Christian Lundgaard odwiedził szerokie pobocze pierwszego zakrętu. W samej końcówce batalia toczyła się już tylko między Lawsonem i Vipsem. Estończyk lepiej radził sobie w pierwszym sektorze, jednak reszta toru należała do kierowcy z Antypodów. Popularny “Kiwi” jeszcze poprawił swój czas, czym przypieczętował pierwsze Pole Position w sezonie. Pierwszy rząd w niedzielę uzupełni Vips, w drugiej linii ustawią się Piastri oraz Pourchaire. Kolejne miejsca na starcie zajmą Ticktum, Armstrong, Boschung i Zhou.
To dopiero początek weekendu Formuły 2, a już mieliśmy tak wiele emocji. Pole Position i zdobyte 4 punkty już pozwoliły Lawsonowi przeskoczyć w klasyfikacji generalnej Dana Ticktuma, co daje mu w tym momencie czwarte miejsce. Do jutrzejszego sprintu zawodnik Hitechu ruszy jednak z dziesiątego pola, ponieważ czołówka standardowo jest odwracana. Dzięki temu z Pole Position ruszy Robert Shwartzman, który zaliczył kolejną rozczarowującą sesję. Drugie pole startowe przypadnie Daruvali, za którym ustawią się Zhou i Boschung. W związku z wieloma incydentami blokowania w kwalifikacjach, oficjalne ustawienie startowe nie jest jeszcze znane. Sędziowie przyglądają się głównie wybrykom Lundgaarda, Aitkena i Samaii.
Foto. Red Bull Content Pool; materiały prasowe serii
Comments