Segment B w zakresie SUV-ów ma spory potencjał. Czy Alfa Romeo MiTo może wrócić do gamy i zdominować rynek?
Zapewne każdy miłośnik Alfy Romeo pamięta model MiTo, który był brzydkim kaczątkiem dla włoskiej marki, ale jednocześnie uzupełniało lukę w gamie modelowej. Auto było obecne na rynku przez 10 lat i choć sprzedaż chociażby w Polsce nigdy nie stała na wysokim poziomie (najlepszy 664 auta w 2009 roku), to jednak na tle całej gamy odgrywał dosyć ważną rolę. Jaką? Otóż segment B nigdy nie był łatwy, ale znacząco obniżał próg wejścia do świata danej marki. Ponadto MiTo czerpało inspiracje stylistyczną z modelu 8C Competizione, a przecież każdy chciał mieć namiastkę tego legendarnego samochodu.
Teraz jednak zrodziła się koncepcja, aby przywrócić MiTo do produkcji, jednak w nieco zmienionej formie. Jako, że SUV-y i wszystkie ich pochodne zyskują bardzo mocno na znaczeniu, co przekłada się na generowane dla firm zyski z tytułu ich sprzedaży, pojawił się pomysł, aby MiTo stała się małym SUV-em. O ile nie jestem fanem miejskich terenówek, a raczej uterenowionych miejskich kompaktów, tak całkiem podoba mi się wizja nowej wersji kultowego już MiTo. Być może będzie to dobry krok dla Alfy, aby pozwolić jeszcze szerszej grupie odbiorców zaznajomić się z marką?
Taki produkt w gamie pozwoliłby konkurować Alfie między innymi z Audi Q2, Oplem Mokka czy Renault Capturem. Śmieszna konkurencja? Otóż nie do końca, bowiem Mokka bije rekordy popularności w Niemczech, a Captur we Francji. Do tego na bazie Captura powstało nowe Mitsubishi ASX, które może zająć sporą część rynku. Zatem jakie są szanse, że MiTo SUV pojawi się na rynku? Na razie ciężko to jednoznacznie określić. Alfa Romeo jest po debiucie Tonale, modelu, którego debiut był oczekiwany od kilku lat. Być może w momencie, kiedy ustabilizuje się etap wprowadzania tego SUV-a, włosi zdecydują się na kolejny krok, co nie zmienia faktu, że ten model, mógłby dać marce spory impuls.
Foto. Kleber Silva
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.