Mercedes zaskoczył sporą część światka motoryzacyjnego – najmocniejszy wariant C klasy będzie wyposażony w napęd hybrydowy.
Z roku na rok przepisy unijne dotyczące ekologii stają się coraz ostrzejsze. Zmusza to producentów do korzystania z bardziej ekologicznych technologii, a co za tym idzie zmniejszania pojemności jednostek spalinowych. Jednym z producentów, który jest zmuszony do zaprezentowania zmian jest Mercedes. Jak wynika ze zdjęć szpiegowskich, firma prowadzi już testy nowych, bardziej ekologicznych jednostek.
W kwietniu 2018 roku szef AMG Tobias Moers (obecnie dyrektor generalny Aston Martin) zaskoczył wszystkich gdy oświadczył, że Mercedes wycofa silnik V8 z modelu C. Dziś jest to zrozumiałe, ale nadal nad tym ubolewamy. Wtedy nie wiedzieliśmy jednak, że najnowsze wcielenie najostrzejszej C klasy będzie hybrydowe. Tak. Mercedes potwierdził tę informację. Auto straci połowę cylindrów, do tego będzie wspomagane elektrycznie. Dużym plusem będzie to, że nowa klasa C nie przejdzie na napęd na przednie koła. Producent uważa, że osiągnięcie wysokiego poziomu komfortu możliwe jest tylko po połączniu platformy nowej klasy C z napędem na tylną oś.
Wszystkie odmiany AMG najnowszej C klasy dostępne będą z silnikami czterocylindrowymi. Nie wiadomo czy C43 przyjmie nazwę C53, pewnym jest jednak, że porzuci silnik V6. Jednostka V8 w topowej odmianie C63 również zostanie zastąpiona czterocylindrowym silnikiem wspomaganym układem elektrycznym. Nie znamy dokładnej mocy jednostki. Najbardziej realne plotki mówią o łącznej mocy około 550 koni mechanicznych. Obecna generacja C klasy w najmocniejszej odmianie dostępna była z manualną skrzynią biegów. Co prawda są to nieliczne egzemplarze, ale w niektórych rejonach świata nadal dostępne. Najnowsza generacja nie będzie oferowała takiej możliwości. Wszystkie egzemplarze wyposażone będą w dziewięciostopniową automatyczną skrzynię biegów. Ciekawą informacją na temat nowej klasy C jest fakt, że Mercedes zakończył współpracę z Renault. Zniknie więc z gamy producenta silnik 1.4. Zapewne zostanie on zastąpiony inną małolitrażową jednostką.
Elektryczna turbosprężarka, która ma zrewolucjonizować rynek, pojawić ma się w aucie jeszcze w tym roku. Dzięki niej, jak obiecuje producent, zniknie tzw. turbodziura. Plotki mówią, że nowe C63 będzie pierwszym autem z technologią e-turbo, ale na ten moment nie ma oficjalnych informacji. Być może po raz pierwszy zobaczymy ją w mającej zadebiutować hybrydzie plug-in GT73e, która pojawi się w najbliższych miesiącach. Światowa premiera nowej C klasy odbyć ma się 23 lutego. Debiut rynkowy odmian AMG planowany jest na początek 2022 roku. Wraz z nimi premierę ma mieć również uterenowiona odmiana All-Terrain.
Foto. Motor1