Jeśli już tak musimy wybierać wśród samochodów elektrycznych przez przepisy unijne, to może czas na stworzenie BMW iX M, które da emocje?
Czytając opinie internautów na temat nowego BMW iX można łatwo zauważyć, że jego pseudonim artystyczny to “wiewióra”. Powód? Wszystkim dobrze znany – wielkie nerki, których kształt przypomina dwa siekacze tego zwierzaka. Jednak odejdźmy na chwilę od względów wizualnych, bo to wszystko zależy od gustu, a z nim jest jak dobrze wiecie z czym, każdy ma swój gust. Aktualnie nic nie wiadomo na temat sportowych wariantów elektrycznego iX, ale za to wiemy, że ogólnie wersje elektryczne takich usportowionych wariantów mają się doczekać. Dla przykładu i4 M już powstaje, a nawet jest aktualnie testowane i zgodnie z tym co mówił szef działu M, te samochody mają zapewniać emocje i w najbliższych latach przekraczać kolejne granice mocy w autach cywilnych, więc elektryki do tego nadają się idealnie.
Co do samego BMW iX M, bo tak najprawdopodobniej brzmiałaby nazwa sportowej wersji, moglibyśmy pójść drogą z niedawno pokazanych modeli serii 3 oraz serii 4 i dostosować stylistykę na bardziej “agresywny poziom”. Tak właśnie zrobił X-Tomi Design, którego pracę mogliście zobaczyć na zdjęciu tytułowym. Klasycznie wielkie wloty powietrza, czarne nerki, obniżone zawieszenie i cała sylwetka jakby bardziej spięta, co świadczy o gotowości do sportowej jazdy. Myślę, że wielu się zgodzi, że w takiej wersji auto jest atrakcyjniejsze, bardziej przyciąga uwagę i da się lubić. Co jednak mogłoby się znaleźć pod maską, jeśli mówimy o “sportowych doznaniach”?
Tutaj powinniśmy oczy zwrócić w stronę X5 M, bo mniej więcej to auto pokrywa się z iX. Różnica jest oczywiście pod maską, bo zamiast silnika 4.4 V8 mamy elektryka, jednak moc powinna być zbliżona. Dlatego też możemy spodziewać się 650 koni mechanicznych oraz około 1000 Nm, co pozwoli na sprint do setki poniżej 4 sekund (aktualnie w X5 M mamy 3,9 sekundy). Aktualnie to tylko plotki, rozważania i dywagacje, ale jest wielce prawdopodobne, że za 2-3 lata usłyszymy o testach takiego auta. Elektryfikacja w BMW idzie w naprawdę szybkim tempie, a pomimo kryzysu producent nie zamierza zwalniać tempa. Mamy nadzieję, że nie będzie to oznaczać całkowitego wyparcia silników spalinowych z działu M, który od zawsze zapewniał niesamowite emocje i piękny dźwięk.
Foto. materiały prasowe producenta Render: X-Tomi Design
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments