Polski oddział M-Sportu nie próżnuje, a kolejnym testom na terenie naszego kraju poddany został prototypowy Ford Fiesta klasy Rally3.
Nieczęsto zdarza się mieć możliwość zobaczenia na publicznej drodze prototypowego samochodu, a w szczególności jego wersji przystosowanej pod udział w motorsporcie. Tym bardziej w Polsce, gdzie branża motoryzacyjna w porównaniu chociażby z naszym zachodnim sąsiadem praktycznie nie istnieje. Na szczęście jednak, takie przypadki nawet i w naszym kraju się zdarzają. Tym razem emocję wzbudzać może przyłapana przez nas Fiesta testowana na terenie Gminy Dębno przez krakowski oddział M-Sportu.
To właśnie wokół prototypowej wersji nowego samochodu rajdowego Forda jest to całe zamieszanie. Fiesta ta walczy o uzyskanie homologacji w nowej, debiutującej w przyszłym roku klasie Rally3. W gruncie rzeczy pojazdy te mają być czymś pomiędzy Rally2, czyli samochodów rajdowych “gorszych” jedynie od tych z najwyższej rangi WRC, oraz bardziej budżetowego Rally4.
Zasadniczo Fiesta w homologacji Rally3 w sposób znaczący przypomina wersję tego modelu z niższej klasy. Nie ma się tu czemu dziwić, ponieważ bazą był właśnie ten sam pojazd w odmianie Rally4. Przez to różnice w wyglądzie są głównie kosmetyczne. Mowa tutaj głównie o większym tylnym skrzydle, które wygląda, jakby zostało żywcem wzięte z klasy Rally2.
Największe zmiany natomiast zaszły wewnątrz tego małego potworka. W przeciwieństwie do Rally4, w klasie Rally3 Fiesta wyposażona została w napęd na wszystkie koła. Wedle życzenia jednak istnieje możliwość odłączenia jednej z osi. Pod maską znajdować ma się turbodoładowany silnik o pojemności półtora litra i mocy 210 koni mechanicznych.
Testy przygotowywanego przez krakowski oddział M-Sportu pod debiut klasy Rally3 modelu odbywają się w już od jakiegoś czasu. W drugim tygodniu sierpnia po sieci krążyć zaczęły zdjęcia spowitej w tumanach kurzu Fiesty sprawdzanej na szutrowych odcinkach Sardynii. Kierowcą wówczas był mistrz JWRC z sezonu 2017, Nil Solans. Tym razem jednak testy przeniosły się na nasze rodzime drogi.
Tak naprawdę testy w Gminie Dębno w terminie 10 i 11 września tego roku zarezerwowane miał być początkowo dla Kajetana Kajetanowicza. Zeszłoroczny wicemistrz WRC2 musiał jednak z nich zrezygnować, w związku ze zbliżającą się rywalizacją na terenie Turcji. Tym samym w miejsce Kajto wcisnął się krakowski oddział M-Sportu.
Jak to zwykle bywa w przypadku pojazdu prototypowego, ekipa nie mogła podzielić się zbyt wieloma informacjami dotyczącymi testu. Najbardziej zależało im za zachowaniu tajemnicy, jaką był skład ekipy prowadzącej Fiestę. Jedyne co mogli zdradzić to to, że nie pochodzą oni z Polski.
Zastanawiającym był również wybór lokacji testowej. Dębno bowiem nie jest miejscem, gdzie często widuje się wyczynowe pojazdy, a ostatnia edycja tutejszego rajdu miała tutaj miejsce w 2013 roku. Na to pytanie jednak członkowie ekipy M-Sportu odpowiedzieli wymieniając trzy powody (poza oczywiście wolnym terminem). Przede wszystkim dla ekipy lokalizacja była naprawdę blisko. Mowa tutaj o około 70 kilometrach od Krakowa, w którym mieści się siedziba polskiej dywizji M-Sportu. Dębińskie trasy nie są również im obce, bo już wcześniej kilkukrotnie testowali tu swoje pojazdy, z pomocą między innymi Kajetanowicza. Poza tym wszystkim uważają również, że tutejsze odcinki są naprawdę dobre, w szczególności, jeśli chodzi o sprawdzanie możliwości pojazdu. Zatem nic tylko korzystać.
Przewiduje się, że testowana Fiesta ma uzyskać homologację już pierwszego stycznia przyszłego roku. Tym samym będzie ona gotowa na debiut w inauguracyjnym sezonie klasy Rally3. Mówi się, że cena tego pojazdu nie przekroczy 100 tysięcy euro.
Foto. Maksymilian Kender
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments