Mercedes jest mistrzem w tworzeniu wielu modeli w każdej możliwej wersji nadwozia, to fakt. Ale czy potrzeba nam kolejnego sedana i to na bazie klasy G?
Graficy z serwisu Budget Direct musieli najwidoczniej uznać, że odpowiedź na to pytanie brzmi – tak. Ma to gdzieś swój uzasadniony sens, bo widzieliśmy już oficjalne wersje 6×6 czy 4×42, więc potencjał rozwojowy dla tego auta jest duży. Tak naprawdę w przypadku klasy G ciężko coś zepsuć, bo to auto dorobiło się na przestrzeni lat tak stabilnej pozycji na rynku, że dzisiaj sprzeda się w każdej formie, a kwadratowa budowa może być tylko zaletą. Jednak pojawia się pytanie czy takie auto mogłoby odnieść na rynku odpowiedni sukces czy jednak skończyłoby się tak jak z klasą X, która choć dobra ideologicznie to sprzedażowo odstawała od innych modeli, co skazało ją na definitywny koniec.
Dzisiaj flota sedanów Mercedesa to samochody klasy A, C, E, S oraz Maybach również z klasą S. Prosta matematyka mówi nam, że mamy 5 modeli występujących z silnikami o pojemności od 1.3 do 6.0 z tym, że to ostatnie jest już na wymarciu. Oczywiście gama Coupe wygląda nieco lepiej, bo znajdziemy tam aż 9 modeli, w tym SUV’y, ale to temat na inną opowieść. Wiele osób narzeka, że brakuje różnorodności w modelach Mercedesa, a każdy kolejny lifting sprowadza się w zasadzie do tego samego. Taka klasa G w sedanie mogłaby wnieść sporo świeżości i zaproponować zupełnie nowe spojrzenie na ten segment samochodów. Chociaż może dobrze byłoby skierować się w stronę terenowej przeszłości tego modelu?
Stworzenie terenowego super sedana mogłoby okazać się strzałem w dziesiątkę. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to Moskwicz 410, chociaż tutaj można by mówić nie o mocy 35 KM, ale o 350 KM. Rozpracowanie tego pomysłu na czynniki pierwsze, stworzenie odpowiedniej konstrukcji i wyposażenie jej w szereg nowoczesnej technologii mogłoby być kluczowe i okazać się dobrym produktem finalnym. Może to czas na rozpoczęcie nowej ery dla klasy G? Ten pomysł zostawiamy inżynierom Mercedesa, ale brzmi to całkiem sensownie i może kiedyś zobaczymy realną wersję takiego auta.
Foto. Budget Direct
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.