W dobie panującej na całym świecie pandemii ciężko o dobre wydarzenie, które co roku przyciąga rzeszę fanów. Większość imprez motoryzacyjnych, które przewidziane zostały na 2020 rok zostało po prostu odwołane. Organizatorzy największych w Polsce targów pojazdów zabytkowych znaleźli sposób aby nie rezygnować z wydarzenia. Ostatnią sobotę spędziłem na Warsaw Oldtimer Show. Jak było? Przekonajcie się sami.
Organizatorzy Warsaw Oldtimer Show na oficjalnej stronie zapewniali, że podziwiać będziemy mogli ponad 1500 kultowych aut o łącznej wartości ponad 75 milionów euro. Robi wrażenie. Muszę przyznać, że nie liczyłem wszystkich aut, ale nigdy nie powiedziałbym, że było ich tak dużo. W tym roku organizatorzy zdecydowali się na przeniesienie całej imprezy na zewnątrz. Do dyspozycji mieli plac za jedną z hal.
Na wystawach podziwiać mogliśmy kultowe auta z całego świata. Od amerykańskiego Mustanga po polskiego Fiata 126p, przez japońskie legendy oraz niemieckie limuzyny. O dziwo dużym zainteresowaniem cieszyły się polskie produkcje. Popularne „maluchy” stały się obiektem zainteresowania ze względu na akcesoria oraz style w jakim były wykonane. Od młodzieżowych wersji z deską surfingową na dachu po rodzinne odmiany z przyczepką campingową. Wielu z was z pewnością pamięta czasy kiedy taki widok na drodze był czymś normalnym. Piękne czasy.
Nie brakowało również legend motosportu oraz rajdówek, które w poprzedniej dekadzie odnosiły sukcesy sportowe. Tutaj wrażenie robił zachowany w oryginale Ford Escort Cosworth. Znalazło się również miejsce dla Lancii Delty Integrle. Zdecydowanie zabrakło kultowych wersji Subaru oraz przede wszystkim Audi Quattro. Podczas wydarzenia wylicytować można było przejazd jednym z amerykańskich muscle carów. Spora część aut pochodziła ze Stanów, dlatego fani amerykańskiej motoryzacji mieli co podziwiać.
Niestety, mimo dobrej organizacji oraz fajnego klimatu imprezy, czegoś zabrakło. Spowodowane to może być brakiem miejsca. Poprzednie edycje targów odbywały się w zamkniętej przestrzeni. Dzięki temu wydarzenie było bardziej prestiżowe. Podczas obecnej sytuacji nie było to możliwe do zrealizowania. Cieszę się, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i wydarzenie mogło się odbyć. Uważam, że następne edycje to godne polecenia eventy motoryzacyjne w kalendarzu każdego motomaniaka. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia najciekawszych samochodów, które znalazły się na targach.
Foto. materiały własne – _carvelous