Produkcja pojazdów w klasycznym stylu przechodzi do lamusa. Scuderia Cameron Glickenhaus pokazuje jednak, że wciąż jest to możliwe.
Jim Glickenhaus nie chce dać o sobie zapomnieć. Przy zbliżającym się wielkimi krokami debiucie klasy Le Mans Hypercar, w której ma wystawić swoje pojazdy do najbardziej prestiżowego długodystansowego wyścigu na świecie, nie zapomina o reszcie swoich samochodów. I tak w ten oto sposób w ostatni weekend byliśmy świadkami podwójnego debiutu modelu 004. Torowa wersja Scuderia Cameron Glickenhaus 004C zaprawiła się w boju w czasie 24-godzinnego wyścigu na Nurburgringu, kończąc rywalizację na 14. miejscu, wygrywając przy tym w swojej klasie. Tuż po zakończeniu walki natomiast zakamuflowane drogowe 004S zaliczyło swoją pierwszą przejażdżkę po północnej pętli. I to właśnie o tym drugim z debiutów przyjrzymy się nieco bardziej.
To, czym odznacza się najnowsze dziecko Jamesa Glickenhausa, jest bez wątpienia mocne zakorzenienie w motorsporcie. Wszystko podyktowane jest właśnie jak najlepszym przystosowaniem pojazdu pod jazdę na torze. Centralnie umiejscowiony silnik czy monokok z włókna węglowego wydają się być standardem dla obecnych samochodów sportowych, jednakże Amerykanie poszli o krok dalej. Nie tylko silnik znalazł się bowiem pośrodku pojazdu, ale również pozycja kierowcy została umiejscowiona centralnie w kabinie. Zabieg najbardziej znany z McLarena F1, ma zapewnić jak najlepszą widoczność i rozkład masy. Wszystko to poprzez umiejscowienie kierowcy jak w jednomiejscowym bolidzie.
Tuż za fotelami znajduje się natomiast serce najnowszego modelu Scuderia Cameron Glickenhaus. Zastosowana tutaj jednostka napędowa to doładowane kompresorem V8 o mocy 650 koni mechanicznych. Bardzo możliwe, że użyto tutaj znanego z Corvetty C7 Z06 silnika o oznaczeniu LT4. Tym, co przemawia za tą jednostką jest niewielki rozmiar i niski środek ciężkości. Moc przekazywana ma zostać na tylną oś za pośrednictwem 6-stopniowego manuala, jednakże w opcji może się znaleźć również skrzynia dwusprzęgłowa.
Produkcja 004S ruszyć miałaby ruszyć w przyszłym roku, przy cenie zaczynającej się od 460 tysięcy dolarów za sztukę. Warto jednak wspomnieć, że Scuderia Cameron Glickenhaus wciąż rozwijać ma model 004CS. Ten z kolei będzie pewnego rodzaju kompromisem między drogową a torową odmianą tego samochodu. Wersja ta ma być dopuszczona do ruchu ulicznego, ale za razem dzięki nielicznym modyfikacjom pozwolić ma na spełnienie homologacji wyścigowych.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments