Robert Kubica

Robert Kubica pojedzie w 24-godzinnym wyścigu w Daytonie. Usiądzie on za kółkiem prototypu LMP2 Oreca 07 zespołu High Class Racing.

Wyjaśniła się sprawa dalszych startów Polaka. Robert Kubica jako swoje kolejne wyzwanie wyznaczył start w słynnym 24 Hours of Daytona. Krakowianin pojedzie tam za kierownicą prototypu klasy LMP2, Oreci 07 duńskiego zespołu High Class Racing. Z powodu udziału Polaka na samochodzie znajdą się logotypy PKN Orlen. Duńska ekipa ma za sobą debiutancki sezon w serii WEC. Nie był on w pełni udany, ponieważ zajęli ostatnie, ósme miejsce w klasyfikacji zespołowej. WEC nie jest jedyną długodystansową serią, w której duński zespół brał udział. Mają oni na koncie jazdę także w ELMS, czyli European Le Mans Series, gdzie rywalizowali m.in. z dobrze nam znanym zespołem “piekarzy”, czyli Inter Europol Competition. W klasyfikacji generalnej sezonu 2020 High Class Racing zajęło ósmą pozycję na piętnaście zespołów. Jako ciekawostkę można podać fakt, iż jednym z kierowców, którzy będą reprezentować ten zespół w nadchodzącym sezonie WEC, jest Jan Magnussen, czyli ojciec byłego już kierowcy Formuły 1, Kevina Magnussena.

High Class Racing

Kolegami, z którymi Robert Kubica będzie dzielił samochód duńskiej ekipy, są kolejno Dennis Andersen i Anders Fjordbach, czyli etatowi kierowcy High Class Racing, którzy w serii WEC będą dzielić fotel z Janem Magnussenem, a także znajomy Roberta z DTM, czyli arcyksiąże Austrii Ferdinand Habsburg. Obsada wygląda niezwykle interesująco i mamy tu do czynienia z mieszanką doświadczenia w postaci Roberta Kubicy oraz Andersena z młodszymi, lecz wcale nie gorszymi kierowcami, którymi są Ferdinand Habsburg, czyli dziesiąty kierowca poprzedniego sezonu DTM oraz Anders Fjordbach, który w barwach High Class Racing przejechał cały sezon WEC.

High Class Racing

24 Hours of Daytona to legendarny wyścig, który jest organizowany prawie co roku od 1962. Dwa pierwsze lata to gonitwy trwające zaledwie 3 godziny. W 1964 oraz 1965 dystans wyścigu wynosił 2000 kilometrów. 24-godzinny format wprowadzono w 1966 i od wtedy praktycznie nieprzerwanie fani mogą oglądać dobę ścigania się na jednym z ikonicznych amerykańskich torów. Jedynymi wyjątkiem od tej reguły był rok 1972, gdy wyścig skrócono do sześciu godzin oraz 1974, kiedy wyścig nie odbył się wcale. Miało to związek z trwającym wtedy kryzysem paliwowym. 24 Hours of Daytona to historyczny wyścig i miejmy nadzieje, że Robert Kubica udanie wpisze się na naprawdę doborową listę kierowców, którzy wystartowali w tych zawodach. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 28-31 grudnia.

Foto. materiały prasowe zespołu; Alfa Romeo Racing ORLEN

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *