Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Elektryczna rewolucja nadeszła i możemy tylko patrzeć jak kolejne marki do niej dołączają. Propozycja Porsche wydaje się kusząca

Porsche Taycan, które wywodzi się z koncepcyjnego Mission E już we wrześniu trafi do pierwszych klientów. Zamówionych zostało ponad 20 000 egzemplarzy, choć tak naprawdę nikt nie widział w pełni skończonego produktu i jest to kupowanie w ciemno. Taycan uznawany za silną konkurencję Tesli wciąż pozostaje zagadką, ale w Niemczech udało złapać się prawie, że produkcyjną wersję modelu. Co nowego wiemy ze zdjęć?

Przede wszystkim znamy wygląd świateł zarówno przednich jak i tylnych. Te pierwsze będą wpuszczone głęboko w karoserię, jak to miało miejsce w Mission E, a tylna blenda jest prawie, że identyczna jak ta w nowym Porsche 911. Sama bryła samochodu to połączenie 911-stki z Panamerą po lekkich zmianach tu i ówdzie. Znamy też ostateczny kształt zderzaków i szyb, które dotychczas skrywane były pod kamuflażem. Złapana na zdjęciach wersja wyróżnia się ceramicznymi sportowymi hamulcami, które mogą zwiastować najmocniejszą odmianę Turbo, która to cechować ma się najlepszymi osiągami.

Osiągi Taycana mają być godne Porsche i tak pierwsza setka to kwestia 3,5 sekundy, a prędkość maksymalna przekroczy 250 km/h. Jako, że jest to auto w pełni elektryczne to zasięg jest równie ważny co moc i tak w Taycanie wynosi około 500 km. Może wydawać się, że to niedużo, ale Porsche chwali się, że auto posiada technologię 800V, która pozwala naładować w 4 minuty wystarczająco energii na przejechanie 100 km. Czy to zadowalający wynik? Jak na pierwsze w pełni elektryczne auto to myślę, że tak, ale kolejny model musi być znacznie w tej kwestii poprawiony chcąc zaistnieć na rynku.

Debiut odbędzie się we wrześniu i wtedy zobaczymy oficjalnie auto na drogach. Podobno do Polski trafi kilka egzemplarzy, więc będzie można podziwiać auto i u nas. Taycan nie będzie występować tylko w jednej wersji nadwoziowej i nieco później, bo w 2020 roku zadebiutuje odmiana Shooting Break, a nie wykluczone, że Porsche pokaże i inne wersje. Co powiecie na Taycana GT3 RS? Brzmi dobrze, a jakby na jednej baterii przejechał z 3 okrążenia Nurburinga to było by całkiem znośnie w rzeczywistości.

Foto. Carscoops

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *