Wszystko wskazuje na to, że Porsche szykuje kolejne zmiany w swoim modelu. Szpiedzy zauważyli Panamerę pokrytą w niektórych miejscach kamuflażem na drogach publicznych w Niemczech.

Pod koniec sierpnia ubiegłego roku Porsche zaprezentowało zmodernizowaną Panamerę. Wprowadzono między innymi odmianę Turbo S o mocy 630 koni mechanicznych. Kilka miesięcy później producent wypuścił do sprzedaży najmocniejszą seryjnie produkowaną Panamerę, czyli wersję Turbo S E-Hybrid. Łączna moc jednostki napędowej wynosi w niej równe 700 koni mechanicznych. Pozwala to na osiągnięcie pierwszej “setki” w czasie nieco ponad 3 sekund. Zaskakujące jest więc to, że Porsche po tak krótkim czasie decyduje się na kolejne odświeżenie modelu. Być może trwają testy nie tyle liftingu, co zupełnie nowej wersji, która dołączy do obecnej gamy.

Porsche Panamera
Foto. Motor1

Na pierwszy rzut oka auto nie różni się od aktualnie oferowanej Panamery. Sprawne oko zauważy jednak pewne zmiany. Obejmują one przednie reflektory, których grafika wydaję się być nieco zmieniona. Modernizacje widać również w przednim zderzaku, którego dolna część została lekko przeprojektowana. Co ciekawe, prototyp wydaje się nie być wyposażony w specyficzne, okrągłe światła przeciwmgielne, które zostały wprowadzone wraz z liftingiem modelu. Z tyłu pojazdu nie mamy o czym mówić. Praktycznie niczym nie różni się on od najnowszej Panamery. Jedynym wyjątkiem wydaję się być układ wydechu. Podczas, gdy Panamera 2021 ma cztery końcówki, ten testowy egzemplarz ma dwie owalne końcówki po jednej z każdej strony zderzaka. Może wskazywać to na słabszą wersję modelu, ale nie jesteśmy tego pewni.

Porsche Panamera
Foto. Motor1

W każdym razie wiemy, że Panamera w swojej obecnej formie zostanie, przynajmniej na razie. Niedawno szef Porsche Oliver Blume oświadczył, że istnieją szanse na zmianę strategii, dzięki której Panamera miałaby zostać autem elektrycznym i być sprzedawana na równi z Taycanem. Jak będzie? Tego na ten moment nie wiemy. Producent nie ogłosił swojego zdania w tym temacie. Dlatego też uchwycony przez szpiegów egzemplarz testowy budzi w nas zdziwienie i ciekawość.

Foto. Motor1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *