Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Jeśli wierzyć temu co widzieliśmy na zapowiedzi to nowa Forza Motorsport może zanotować roczną przerwę na stronę korzyści i wyjść wyjątkowo dobrze

Choć obecnie wśród gier wyścigowych z otwartym światem prym wiedzie seria Forza Horizon, nie ma co zapominać o tym, skąd wywodzi się ta wspomniana seria. Wszystko bowiem zaczęło się w 2005 roku, kiedy to wydana została pierwsza odsłona Forzy Motorsport. Po piętnastu latach bez wątpienia przyznać można, że cała franczyza okazała się sukcesem. Siedem pełnoprawnych odsłon Motorsporta, 4 pełnoprawne Horizony, pomniejsze dziwadła pokroju dodatko-gry w świecie Szybkich i Wściekłych, po grę mobilną o podtytule Street. Mimo wszystko jednak dostrzec można było, szczególnie przy pod serii opartej o wyścigi torowe, że serię wymęcza dwuroczny cykl wydawniczy. Aby nie popełnić podobnej wtopy jak przy okazji startu obecnej jeszcze generacji konsol w postaci mocno okrojonego z zawartości Motorsporta 5, zadecydowano o roku przerwy między poszczególnymi odsłonami. Gracze musieli zatem przeczekać cały 2019, w oczekiwaniu na rok obecny. Scenariusz pomimo panującej wciąż pandemii się wypełnił, a my na czwartkowym pokazie Xbox Games Showcase mogliśmy ujrzeć to, co ma nam do zaprezentowania studio Turn 10.

Forza

Sam teaser nie robi wrażenia pod względem pewniaków, jakie możemy z niego wyciągnąć. Wiemy, że gra powstaje, co jest oczywiste. Ma ona być obecnie jeszcze we wczesnej fazie rozwoju, co dziwi przy fakcie przedłużenia o rok okresu produkcji względem poprzednich odsłon serii. Gra na najnowszej konsoli od Microsoftu, czyli Xboxie Series X działać ma w rozdzielczości 4k, płynności 60 wyświetlanych klatek na sekundę, a kluczowym elementem dla ogólnego odbioru wizualnego gry ma być ray tracing, czyli realistyczne śledzenie promieni światła, a co za tym idzie lepsze refleksy świetlne na karoserii. Do tego potwierdzono obecność niektórych pojazdów, takich jak Apollo Intensa Emozione, BAC Mono, oraz prototypu wyścigowego Mazda-Lola SkyActiv-D. W zwiastunie prym wiódł jeden tor, jakim jest WeatherTech Raceway Laguna Seca (tak, Mazda jakiś czas temu zniknęła z nazwy obiektu).

Mimo wszystko jednak, mimo że wiele rzeczy nie zostało jeszcze potwierdzonych, tak można spróbować czytać niektóre rzeczy między wierszami. Albo chociaż spróbować rozszyfrować to, co do tej pory zobaczyliśmy. Ale po kolei.

Forza

Najwięcej pytań budzi bowiem sama nazwa. Dotychczas każda kolejna odsłona przybierała kolejny z rzędu numer. Po ostatnim Motorsporcie 7, spodziewać mogliśmy się „ósemki”, jednakże jak się okazało, jest z goła inaczej. Tutaj bowiem, najnowsza otrzymała nazwę Forza Motorsport. Tak po prostu, żadnego numerka, tak samo jak przy pierwszej odsłonie serii z 2005 roku. Zazwyczaj taki zabieg w branży gier sugeruje reboot, tak jak to chociażby było w postaci Tomb Raidera czy Need For Speeda, jednakże tak naprawdę nie ma tu za bardzo co rebootować, bo sama seria Motorsport mocno trzymała się obranej konwencji nie wykonując skoków w bok. Bardziej logicznym wydaje się teoria, którą wysnuli niektórzy fani, jakoby to najnowsza odsłona Motorsporta była jedyną grą z serii na obecną generację. Zamiast wydawać co 2 lata „odgrzewane kotlety” z niewiele większą zawartością, mogliby za to się skupić na wieloletnim wsparciu i rozwoju jednej gry, co wręcz uznałbym za plus, bo w przeciwieństwie do Horizonów, nie trzeba tworzyć nowych ogromnych map, a zamiast tego raz na jakiś czas wystarczyłoby poszerzyć listę dostępnych torów (oraz oczywiście pojazdów).

Mając do czynienia z serią Forza od trzeciej części Motorsporta, niemal w każdej części czułem, że czegoś tu brakuje. Czegoś, co jest przecież w samej nazwie tytułu, a mianowicie klimatu motorsportu. Tak, ścigamy się po torach. Tak, mamy jakieś tam mistrzostwa. Ale mimo wszystko to nie jest to, co znamy ze świata rzeczywistego. Brakowało naprawdę masy detali, bez których wyścigi nie byłyby sobą. Otoczka weekendu wyścigowego w postaci treningów, kwalifikacji, okrążeń rozgrzewkowych, samochodów bezpieczeństwa. Nie wspominając o pit stopach, w których po prostu zjeżdżaliśmy do pustej alei, gdzie przy dźwiękach klucza pneumatycznego odnawiał się pasek wytrzymałości opon, które oczywiście nie zostawały wymieniane. Przez to cała gra sprawiała wrażenie sterylnej, w której jedyne co miało znaczenie w zwycięstwie to tempo kierowcy oraz pojazdu, co oczywiście odbiega od rzeczywistości.

Zaprezentowany zwiastun daje jednak sporo optymizmu na zmianę w tym zakresie. Zobaczyć na nim mogliśmy pomieszczenie garażu, po którym poruszali się członkowie zespołu. Nad stojącym na podnośniku BAC Mono pracowali mechanicy, a przy komputerach zasiadali inżynierowie wyścigowi. Obrazki podobne do gier F1 od Codemasters, które choć nie są idealne, tak doskonale oddały otoczkę królowej sportów motorowych. Oczywiście ciężko na ten moment powiedzieć, czy rzeczywiście doczekamy się pit stopów z mechanikami, czy istotnej roli strategii dla rozgrywania wyścigów, tak bez na ten moment udostępnione nam obrazki napawają jedynie optymizmem.

Choć na ten moment nie doczekaliśmy się żadnego materiału z rozgrywki, tak niewykluczonym jest, że stanie się to w najbliższym czasie. Już w najbliższy poniedziałek o godzinie 20 czasu polskiego na kanałach Forzy odbędzie się transmisja comiesięcznego Forza Monthly, w którym to twórcy podsumowują miniony miesiąc w serii i zapowiadają zmiany na kolejne kilka tygodni. Przy tak dużej zapowiedzi, jaką była prezentacja najnowszej odsłony Forzy Motorsport nie ma opcji, aby nie wspomnieli o niej nieco więcej. Szczególnie, że na miniaturce widnieje wspomniane wcześniej Apollo Intensa Emozione ze zwiastuna. Pozostaje nam zatem czekać i liczyć na dalszy rozwój wydarzeń.

Foto. materiały prasowe wydawcy

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *