Mick Schumacher

Mick Schumacher jest jednym z faworytów do obsadzenia miejsca w Haasie. Jego kandydaturę poparł obecny kierowca zespołu, Kevin Magnussen

Mick Schumacher, czyli syn Michaela Schumachera jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej Formuły 2, co w połączeniu z dużym wsparciem Ferrari daje mu ogromne szanse na zdobycie miejsca w Formule 1. Jedynym zespołem do którego Niemiec może trafić jest amerykański Haas. Stajnia z Kannapolis zadecydowała o pożegnaniu obydwu obecnych kierowców i z powodów finansowych pierwszy raz w historii istnienia wymieni cały skład. Wcześniej jedyna roszadą przeprowadzoną przez Gunthera Steinera była zamiana Estebana Gutierreza na Kevina Magnussena. Duńczyk ostatnio udzielił poparcia i otwarcie pochwalił młodego Schumachera.

Kevin Magnussen

W zależności od tego, co ogłoszą na rynku jest wielu utalentowanych młodych kierowców. Mick Schumacher z pewnością znajduje się na tej liście. Nie mam pojęcia jak sytuacja wygląda naprawdę, ponieważ Gunther i Gene nie mówią mi tego, ale sądzę, że znajduje się on na ich orbicie zainteresowań. Spotkałem go oraz z nim rozmawiałem i wydaje się naprawdę bystrym facetem oraz oczywiście wielkim talentem. Prowadzi w F2 i jeździ tam świetnie. Myślę więc, że będzie dobry niezależnie od tego, co wniesie do zespołu. Jestem pewny, iż pod względem jego jazdy i umiejętności będzie to świetny wybór.

Kevin Magnussen, Haas F1 Team
Mick Schumacher

Schumacher byłby dobrym wyborem nie tylko ze względu na jego progres poczyniony względem zeszłego roku, lecz także powiązania z Ferrari. Dzięki zakontraktowaniu juniora z włoskiej akademii, Haas mógłby powiększyć zakres współpracy i osiągnąć wymierne korzyści. Przykładem tego, co daje szerokie wsparcie od większego zespołu jest Racing Point. Stajnia Lawrence’a Strolla dzięki częściom od Mercedesa zbudowała relatywnie niewielkim kosztem konstrukcję, która pozwoliła im na walkę o trzecie miejsce wśród konstruktorów. Zyski Haasa z ewentualnej współpracy z Ferrari nie byłyby tak wielkie biorąc pod uwagę osiągi SF1000, lecz wciąż kuszące dla władz zespołu.

Foto. materiały prasowe zespołu Haas oraz Ferrari

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *