Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Odświeżenie klasy E nie jest przypadkowe, bo staje się odpowiedzią na planowany lifting BMW M5, a Mercedes bardzo chciałby wygrać ten pojedynek swoim E63S

Nowa klasa E, a raczej chyba powinniśmy powiedzieć, odświeżona klasa E, wzbudza ostatnio wiele emocji. Jakiś czas temu do sieci trafiły rendery Mercedesa E63S, które pozostawiały wiele do życzenia, a przód sprawiał wrażenie jakby był nieco za mały do bryły samochodu. Z tego też powodu przygotowaliśmy nowy render, który powinien lepiej oddawać faktyczny wygląd auta po premierze. Co ciekawe, zdjęcia E63/E63S już wyciekły do sieci, prosto z fabryki Mercedesa, ale ich jakość nie jest najlepsza, a perspektywa, z której zostały wykonane, może nieco zniekształcać ogólny odbiór. Tak czy inaczej nowe E63S wniesie do gamy modelowej nieco świeżość, jednak to dalej tylko facelifting, więc potężnych zmian zasługujących na miano rewolucji nie należy się spodziewać.

AMG E63/E63S to konkurent dla BMW M5 i w momencie, gdy BMW wprowadza latem odświeżoną wersję to Mercedes musi się na to przygotować. Tak też uczynili i możemy spodziewać się premiery nie później jak w drugim kwartale 2020 roku, chociaż dużo mówi się o zaprezentowaniu auta już za miesiąc podczas Geneva Motor Show. Jak będzie dokładnie nie wiadomo, ale producent powinien przygotować całkiem duże zmiany jak na odświeżenie w trakcie cyklu produkcyjnego. Przede wszystkim zmieniły się przednie i tylne światła na wzór tych znanych z modelu CLS. Wiele osób zarzuca, że zarówno klasa E jaki S idą w stronę najmniejszej klasy A pod względem wizualnym. Czy tak jest? Ciężko powiedzieć, bo choć na pierwszy rzut widać duże podobieństwo między samochodami, ale to właściwe rozmieszczenie elementów i ich spasowanie jest kluczowe przy całościowym wyglądzie.

Przy okazji faceliftingu Mercedes odświeża wnętrze swojej klasy E i wprowadza nowy system MBUX, który ma być inteligentniejszy od poprzednika. To dosyć ważna zmiana, bo obecnie z poziomu samochodu możemy powoli sterować naszym życiem i spędzając w nim dużo czasu czujemy się jak w domu. Samochody stają się powoli tak samo rozwinięte jak smartphony i kwestią czasu jest jak jadąc autostradą będziemy sterować naszą pralką w domu albo podlewać zdalnie ogródek. Może to brzmieć jak sci-ficion, ale to wcale nie jest odległa przyszłość. Miejmy jednak nadzieję, że nowe klasa E63S zaskoczy nas swoimi osiągami, bo niewykluczone, że zobaczymy przyrost mocy na poziomie 10-20 KM.

Rendery, czyli grafiki komputerowe domniemanego wyglądu pojazdów nie znajdujących się jeszcze w produkcji przygotowuje dla nas Bartspots. Kopiowanie obrazów dozwolone tylko przy podaniu autora grafiki i źródła strony!

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *