Inter Europol Competition w swoim debiutanckim sezonie w WEC postawił na Alexa Brundle’a, Rengera Van der Zande i Kubę Śmiechowskiego.
Wyścigi długodystansowe nie cieszą się w Polsce zbyt dużym zainteresowaniem. Co prawda coroczne, dwudziestoczterogodzinne zmagania na torze Le Mans przyciągają przed telewizory rzeszę kibiców, jednak reszta imprez w sezonie pozostaje gratką dla fanatyków. O wiele więcej atencji uzyskuje na tym polu Formuła 1, rajdowa seria WRC czy w ostatnim czasie, dzięki Robertowi Kubicy, DTM. Mimo to wzrost zainteresowania tymi kategoriami był spowodowany właśnie obecnością Polaka w stawce. Teraz taki impuls wyścigom długodystansowym może dać polski zespół Inter Europol Competition, o którego dołączeniu do stawki informowaliśmy kilka miesięcy temu. Dziś przyszła jednak pora na ogłoszenie składu zespołu, który będzie rywalizował w kategorii LMP2 za kierownicą Oreci.
Drużyna, jaką wystawi Inter Europol Competition wygląda co najmniej obiecująco. W składzie pozostał Kuba Śmiechowski, który jeździ w różnych seriach z rodzimym zespołem od 2011 roku. Reszta załogi to nowi dla polskiej ekipy zawodnicy. W szeregach znalazł się Renger Van der Zande, który dwukrotnie zwyciężał w dwudziestoczterogodzinnym wyścigu na torze Daytona. Dodatkowo będzie partnerem zespołowym Kevina Magnussena w następnym sezonie serii IMSA. Obok Holendra do zespołu dołączył także Alex Brundle, syn byłego kierowcy Formuły 1, Martina. Alex to równie doświadczony kierowca, odnosił już sukcesy w wyścigach długodystansowych. W zeszłym sezonie triumfował na torze Paul Ricard w kategorii LMP2, a w seriach WEC i ELMS ściga się regularnie od 2012 roku. W polskim składzie znajdzie się również debiutant w serii WEC, jednak persona znana w świecie motorsportu. Mowa tu o Helio Castronevesie, czyli trzykrotnym zwycięzcy prestiżowego wyścigu Indy500. Brazylijczyk w otwierającym sezon wyścigu na Sebringu zastąpi Van der Zande, który nie będzie wtedy dostępny. Castroneves wypowiadał się w samych superlatywach o nadchodzącym wyzwaniu.
Po trzech latach startów w samochodach DPi (Daytona Prototype internationals) czas na zmianę. Przez te lata przygotowałem się do nadciągającego wyzwania i nie mogę się doczekać startu sezonu 2021.
Helio Castroneves
Wyraźną ekscytację da się również wyczytać ze słów szefa polskiego zespołu, Saschy Fassenbendera.
Jestem dumny z tego, że nasz zespół będzie pierwszą polską ekipą w serii WEC. Jeśli spojrzymy na nasz skład kierowców, to możemy wysnuć jeden wniosek – nie jesteśmy tu tylko dla prestiżu jazdy na wysokim poziomie. Chcemy zrobić bardzo dobre wrażenie i zostawić coś po sobie w wyścigach długodystansowych.
Sascha Fassenbender
Tegoroczny sezon Długodystansowych Mistrzostw Świata będzie składał się z sześciu rund. Zmagania rozpoczną się 19 marca na torze Sebring, podczas którego zespoły będą miały do pokonania 1000 mil. Druga runda odbędzie się 1 maja na torze Spa, gdzie rozegrany zostanie sześciogodzinny wyścig. Następnie na weekend 12-13 czerwca zaplanowane są 24-godzinne zmagania na torze Le Mans. Druga część sezonu składa się już tylko z wyścigów sześciogodzinnych, pierwszy z nich 18 lipca na Monzy. Później zespoły zawitają na tor Fuji, gdzie 26 września odbędzie się piąta runda mistrzostw. Natomiast wielki finał sezonu to wyścig w Bahrajnie na torze Sakhir. Polski zespół wystartuje we wszystkich rundach sezonu 2021, więc emocje gwarantowane.
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments