Po dwóch latach posuchy Mercedes powraca do DTM z niemałym przytupem. Kolejne zespoły z AMG GT3 wyrastają jak grzyby po deszczu.
Po dwóch latach nieobecności Mercedesa w DTM fani zarówno serii, jak i marki wreszcie doczekali się powrotu niemieckiego producenta. Rezygnacja z homologacji Class One i postawienie na pojazdy GT3 znacząco zwiększyło zainteresowanie serią wśród zespołów. Dzięki temu już w tym roku na polach startowych ustawią się takie pojazdy jak Audi, Ferrari, Mclaren, czy właśnie Mercedes. Po ostatnich ogłoszeniach marki o zaangażowaniu w pomoc klientom nie musieliśmy długo czekać na kolejnych chętnych. W krótkim czasie potwierdzone zostały kolejne dwa zespoły, które są chętne do wystawienia w sumie czterech AMG GT3 Evo. Mowa tutaj o niemieckim Haupt Racing Team oraz amerykańskim HTP Winward Motorsport.
Oba te zespoły należą do najbardziej utytułowanych ekip wystawiających Mercedesy w seriach klasy GT3. To oznacza, że ich zaangażowanie w DTM zagwarantuje ściganie na najwyższym poziomie. Jak donoszą portale takie jak Autosport, na ten moment ekipy te są w trakcie dogadywania umów na starty w DTM. Wszystko jednak wydaje się na dobrej drodze i nie widać przeszkód, żeby nie wierzyć w pojawienie się kolejnych Mercedesów. Zarówno HTP Winward Motorsport, jak i Haupt Racing Team planują wystawić po dwa AMG GT3 Evo. Sumując to z potwierdzonym wcześniej jednym samochodem od hongkońskiego GruppeM, daje nam to łącznie pięć pojazdów spod znaku trójramiennej gwiazdy.
Krążą również pogłoski, jakoby do serii powrócić miał zespół Mucke Motorsport. Powrócić, ponieważ ekipa ta uczestniczyła w DTM w sezonach od 2005 do 2016. W ich ostatnim roku za kierownicą Mercedesów AMG C63 DTM w barwach BWT ścigał się między innymi Lucas Auer. Zespół ten jest obecnie w trakcie dyskusji z niemiecką marką w sprawie powrotu do serii. Ich zaangażowanie mogłoby wówczas wzbogacić DTM o kolejny samochód z logiem producenta ze Stuttgartu na grillu.
Biorąc pod uwagę okres, jaki pozostał nam jeszcze do startu sezonu oraz obecnie potwierdzoną stawkę, robi się naprawdę imponująco. Ambitne wydawać by się mogło przewidywania Gerharda Bergera są naprawdę bliskie realizacji. Już teraz wyliczyć możemy czternaście z zakładanych dwudziestu pojazdów oraz czterech z oczekiwanych pięciu producentów.
Foto. materiały prasowe serii, materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments