Lucas Auer i BMW postanowili się rozstać po zaledwie jednym roku spędzonym wspólnie w DTM.

Lucas Auer w sezonie 2020 wygrał jeden wyścig dla BMW na torze Lausitzring, drugi wtedy skończył Timo Glock. Ostatecznie jednak zakończył sezon na 12 pozycji w klasyfikacji generalnej. Austriak dołączył do BMW jako kierowca fabryczny w zeszłym roku, aby powrócić do DTM, gdzie wcześniej rywalizował dla Mercedesa. W 2019 roku rywalizował dzięki wsparciu Red Bulla w Super Formule. Z powodu zakończenia ery samochodów w specyfikacji Class One BMW prawdopodobnie nie weźmie udziału w tym sezonie DTM. To oznacza, że Auer znowu opuściłby sezon w DTM. Austriak rozstał się z BMW w przyjaznych stosunkach, jego głównym powodem do rozstania się z producentem z Bawarii jest brak programu na ten sezon.

Lucas Auer

Kiedy uzgodniliśmy współpracę na początku ubiegłego roku, skupiliśmy się na przyszłości. Zarówno ja, jak i BMW Motorsport byliśmy wyraźnie skoncentrowani na DTM. Mieliśmy ekscytujący i cięzki sezon. Głównie za sprawą oczywiście koronawirusa, ale udało mi się wygrać i stanąć na podium. Ze względu na restrukturyzację DTM po zapowiedzi wycofania się Audi, sytuacja wymagała ponownej oceny. Wraz z sytuacją BMW Motorsport w wielu dyskusjach musieliśmy dojść do wniosku, że tak naprawdę nie byliśmy w stanie znaleźć optymalnego rozwiązania dla obu stron pod względem przyszłości. Dlatego zdecydowaliśmy się przedwcześnie zakończyć współpracę. Mój cel jest bardzo jasny: chcę brać udział w mistrzostwach w tym roku. Chcę ponownie walczyć o zwycięstwa.

Lucas Auer

BMW zmniejszyło również swoje zaangażowanie w IMSA, do zaledwie czterech wyścigów składających się na Michelin Endurance Cup. Program Formuły E dobiegnie końca po sezonie 2020/21. Auer testował samochód BMW w serii dla elektrycznych single-seaterów, ale ostatecznie odchodzącego Alexandra Simsa do zespołu Mahindra zastąpił Jake Dennis. Austriak nie pojawił się również na otwierającym sezon IMSA Rolex 24 at Daytona w ubiegły weekend. BMW wezwało trzech kierowców DTM, Marco Wittmanna, Timo Glocka i Philippa Enga.

Foto. materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *