Dennis Hauger zwyciężył trzeci raz w tym sezonie i powiększył prowadzenie w mistrzostwach. Podium uzupełnili Arthur Leclerc i Jack Doohan.
Dwa sobotnie wyścigi przyniosły nam sporo nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Rano pierwszy na metę wpadł Lorenzo Colombo, jednak po zakończeniu zmagań otrzymał karę. Zwycięstwo przeszło więc na Ayumu Iwasę, dla którego było to premierowe podium w sezonie. Po południu popis jazdy dał Matteo Nannini, wygrywając w cuglach ze sporą przewagą nad rywalami. W czołowej trójce znaleźli się także Enzo Fittipaldi i Roman Stanek, dla których były to najlepsze wyniki w mistrzostwach. W niedzielę szansę na drugi triumf w sezonie miał Arthur Leclerc, ruszający do rywalizacji z Pole Position. Obok niego ustawił się Dennis Hauger, tuż za nimi Jack Doohan oraz David Schumacher.
Hungaroring przywitał kierowców opadami deszczu, które skłoniły sędziów do zarządzenia lotnego startu. Przez 3 okrążenia stawkę prowadził Samochód Bezpieczeństwa, na szczęście prędko opuścił tor i zawodnicy mogli się ścigać. To oznaczało skrócenie dystansu rywalizacji z 22 do 20 kółek. Podczas restartu o trzecią pozycję walczyli Doohan z Schumacherem, tym razem Australijczyk zdołał się obronić. Z tyłu przebijać próbował się Victor Martins, jednak przy próbie ataku w drugim sektorze Francuz doprowadził do kolizji z Frederikiem Rasmussenem. Zawodnik MP Motorsport znalazł się w ścianie z oberwanym przednim skrzydłem, na szczęście był w stanie wrócić do alei serwisowej. Z powodu tego zdarzenia na tor powrócił Samochód Bezpieczeństwa. Bern Maylander opuścił nitkę Hungaroringu pod koniec trzeciego okrążenia, dając kierowcom przyzwolenie na ponowne ściganie.
Chrapkę na wyższe miejsce miał Olli Caldwell, który od samego początku podgryzał Frederika Vestiego. Zawodnik Premy chciał chyba trochę za bardzo, gdyż w pierwszym zakręcie przestrzelił dohamowanie i lekko zahaczył o Duńczyka. Na szczęście obyło się bez większych konsekwencji, Vesti pojechał dalej, a Caldwell musiał uznać wyższość Iwasy. Na czele wciąż utrzymywał się Arthur Leclerc, jednak był mocno naciskany przez Dennisa Haugera. Zawodnicy Premy wspaniale walczyli na siódmym kółku, gdy bok w bok przejechali cały pierwszy sektor. Na kolejnym okrążeniu lider generalki popisał się wspaniałym manewrem, objeżdżając Leclerca od zewnętrznej drugiego zakrętu. W międzyczasie nad Hungaroringiem wyszło słońce i coraz więcej ekip zaczęło rozmyślać nad założeniem slicków.
Impuls do zmiany dał Matteo Nannini, który na piętnastym okrążeniu pojawił się u mechaników. Niestety podczas postoju pojawił się problem z przednim lewarkiem, który kosztował Włocha szansę na jakiekolwiek punkty. Do alei serwisowej zjechał także Jonny Edgar, zawodnik Carlina nie zmieniał jednak opon, tylko wycofywał się z rywalizacji. Cztery okrążenia przed metą swojego dziewiątego miejsca próbował bronić Iwasa. Japończyk momentalnie stracił tempo i dał się objechać Fittipaldiemu. Na prostej startowej bolid Hitecha minęli także Sargeant i Colombo, walcząc między sobą o ostatni punkt. Końcówka nie była zbyt udana dla dwóch pozostałych Camposów. Najpierw Amaury Cordeel spowodował kolizję z Romanem Stankiem, a chwilę później Laszlo Toth wpakował się w obróconego Ido Cohena. Sędziowie ponownie zarządzili neutralizację, która zakończyła niedzielny wyścig. Pierwszy linię mety przeciął Dennis Hauger, tuż przed Arthurem Leclerkiem i Jackiem Doohanem.
Trzy rundy przed końcem sezonu przewaga Haugera wynosi 63 punkty. Na drugie miejsce w mistrzostwach wysunął się Jack Doohan, który o 3 oczka wyprzedza Caldwella. Dalej znajdują się Vesti, Smolyar i Novalak, którzy wyprzedzili w ten weekend Victora Martinsa. Francuz nie zdobył na Hungaroringu nawet punktu, co mocno utrudnia jego sytuację w klasyfikacji generalnej. Przed zawodnikami zasłużone wakacje, kolejna runda Formuły 3 za cztery tygodnie na Spa Francorchamps w Belgii.
Foto. materiały prasowe serii