Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Może zamiast powrotu do dużych nerek powinniśmy wrócić do przodów w stylu “rekina”, co pokazuje nieoficjalna grafika nowego BMW serii 6 na 2025 rok

Historia BMW serii 6 jest dosyć skomplikowana. Oficjalnie jej początek datuje się na rok 1975, kiedy to do sprzedaży trafiła generacja o oznaczeniu E24. To był spory szok, bo stylistyka pomiędzy E24 a E9 przeszła nie małe zmiany i wielu, podobnie jak teraz przy serii 4, mówiło, że prawdziwe BMW już się skończyło. Produkcja trwała do 1989 roku i tutaj historia serii 6 się urywa. Wraca 14 lat później jako generacja E63/E64 i tutaj ponownie wielu mówi, że to nie najpiękniejsze auto. Już 7 lat później żegnamy serię 6 po raz kolejny, po to, aby przywitać powrót serii 8. Jednak dzisiaj i tak możemy kupić BMW serii 6 Gran Turismo i nawet ostatnio producent pokazał odświeżony wariant przy okazji liftingu serii 5.

BMW serii 6

Wracając jednak do wizji na 2025 rok warto zaznaczyć, że mowa tutaj o Coupe oraz ewentualnym Cabrio. Samochód ma być wyjątkowy i ma wyrażać emocje – czy tak jest? Ciężko odmówić mu finezji i ciekawej stylistyki, bo dzisiaj już takich kształtów w nowych samochodach nie spotkamy. Tutaj od razu na myśl przychodzi mi koncept BMW serii 8, gdzie również mieliśmy nieco “rekinowaty” przód, a w finalnej wersji produkcyjnej zostało to nieco ucywilizowane. Czy tak też mogłoby być w przypadku serii 6? Jak najbardziej tak, ale na zdjęciach porównujących E24 z nową odsłoną widać jak bardzo zmieniły się samochody na przestrzeni ostatnich 10, 20, 30 lat i jakie agresywne kształty zaczęły królować.

« z 8 »

Jest jeszcze jedna kwestia – nie ma wielkich nerek. To powinno ucieszyć naprawdę wielkie grono odbiorców, bo nowa stylistyka z ogromnymi nerkami na przodzie nie cieszy się jakimś ogromnym uznaniem. Czy wygląda źle? Raczej nie, bo to kwestia gustu i przyzwyczajenia się oraz odpowiedniej konfiguracji kolorystycznej samochodu, ale te grafiki pokazują idealnie, że można nawiązywać do poprzedników, a wielkie nerki wcale nie są do tego niezbędne. Czyżby w tym krył się przepis na sukces?

BMW serii 6

Foto. Grigory Butin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *