BMW

Niedawna premiera BMW iX, będąca pierwszym konkretem w ramach programu “iNext” wywołała nie lada poruszenie w sieci.

BMW z pewnością spodziewało się krytyki, pokazując światu najpierw koncept, a potem wersję produkcyjną nowego BMW iX, zwłaszcza po doświadczeniach z dużymi grillami, futurystycznymi zegarami, oraz premierą M3 i M4. Nikogo to nie dziwi. Natomiast to, czego raczej nikt się nie spodziewał, to droga marketingowa, jaką obrała marka z północnego Monachium.

https://twitter.com/BMW/status/1328004840165928961

Tak, oczy Was nie mylą – globalny koncern motoryzacyjny, obecny na rynku od ponad 100 lat użył w oficjalnym tweecie popularnego ostatnio mema, który z reguły ma wyśmiewać osoby konserwatywne, często starsze wiekiem. To dość ryzykowny krok, zwłaszcza, że to właśnie ludzie, których młodzież nazywa obecnie “boomerami” najczęściej mają fundusze na zakup auta tej marki. W końcu nikt nie lubi wycieczek personalnych i umniejszania swojej opinii na dany temat.

Ostatnio widać, że bawarski producent aut luksusowych poza dość śmiałym i radykalnym językiem designu, obrał również taką samą drogę marketingową. Głównym hasłem kampanii programu “iNEXT” jest “What’s your reason not to change?” (ang. Jaki jest twój powód, by się nie zmieniać?). Już sam ten, na pozór niewinny zwrot jest dość ryzykowny, jeśli go głębiej przeanalizować, gdyż sugeruje, że odbiorca robi coś złego oraz podprogowo, iż jest on zacofany i powinien nadążyć za tym co nowe i w teorii lepsze. To dość prosty mechanizm manipulacyjny i przekonujący. Jednak czy aby na pewno w przekonywaniu tkwi metoda? Na jeden z komentarzy pod innym postem producent odpowiedział w ten sposób:

– Brzydki samochód.
– Gdy w grę wchodzi innowacyjny design, bardzo często wydaje się on nam na początku niecodzienny, dziwny. Bądź otwarty na nowy wygląd i zatopmy się razem w przyszłości, uchwyćmy ją. Zobaczysz, jest pełna nowych możliwości!

Zwroty takie, jak “bądź otwarty” lub “zobaczysz” sugerują odbiorcy, iż jest on zamknięty, nieświadomy tej jedynej właściwej racji, którą wyznaje mówca. W dodatku przejawia się w tym swego rodzaju desperacja i brak pewności siebie oraz wiary we własny produkt. Ciężko to zrozumieć, gdyż z pewnością ucierpi na tym szeroko pojęty PR marki BMW. Przypominam, mówimy tu o postach głównego, oficjalnego konta na Twitterze, obejmującego cały świat.

Jak zatem powinien się zachować producent? W mojej opinii najrozsądniejszym krokiem byłoby może nie tyle zignorowanie tej burzy, lecz przyjęcie “na klatę” płynącej ze wszystkich stron krytyki. Najlepiej byłoby nie komentować zbytnio całej sytuacji, a swoje siły skupić na innych celach marketingowych, nie opierających się o coś, co w zasadzie zakrawa o mechanizmy psychologiczne kryjące się pod wspólną nazwą passive-aggressive.

Dla przypomnienia, BMW iX zaprezentowano światu oficjalnie 11 listopada. Jest to w pełni elektryczny SUV, rozmiarów mniej więcej takich, jak BMW X5, o mocy 500 KM. Przyspiesza do setki w około 5 sekund i, jak podaje producent, na jednym pełnym ładowaniu przejedzie nawet 600 km według standardów WLTP. A co do wyglądu… Cóż, pozostawimy to Wam do oceny indywidualnej. Jeden z użytkowników Twittera stwierdził, że to auto wygląda jak skośnooki Austin Allegro z zębami wiewiórki…

BMW iX

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *