Redaktor | Fotograf

Choć w obecnych czasach coraz trudniej o duże silniki, Aston Martin pokazuje, że nie boi się ich stosowania. Pod maskę nowej generacji modelu Aston Martin Vantage trafi silnik V12. Maszyna otrzyma dzięki tej jednostce zupełnie nowy charakter. Taka wersja jest właśnie poddawana intensywnym testom drogowym.

Aston Martin od zawsze był bardzo prestiżową i wyjątkową marką. Przyszły jednak czasy, gdy to nie wystarczyło, aby utrzymać się na rynku. W związku z tym zdecydowano, że do gamy dołączy nieco mniejszy, bardziej przystępny model, zachowujący jednak cechy Astona Martina. Tak powstał Vantage, a zatem model, który był mniejszy i wolniejszy od ówczesnych topowych modeli brytyjskiego producenta. Po kilku latach zdecydowano jednak, że do oferty dołączy jednak wersja z większym silnikiem V12. Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie w przypadku tej generacji Vantage. Na ulicach zauważono właśnie odmianę z jednostką V12 w czasie testów.

Aston Martin Vantage V12

Jednak jak widać na zdjęciach, nie tylko silnik będzie jej wyróżnikiem. Już na pierwszy rzut oka widać znacznie agresywniejszą stylistykę niż w wersji z V8. Przede wszystkim miejsce dwóch małych końcówek wydechu umieszczonych po bokach, zajęły dwie dużo większe umiejscowione centralnie. Możliwe jednak, że nie jest to ich finalna pozycja, ponieważ póki co wyglądają jakby były zaprojektowane jedynie w celu testów. Ponadto na tylnej klapie zawitała duża lotka, a całe nadwozie znacznie poszerzono. Także przedni zderzak został przeprojektowany, a na masce pojawiło się kilka wlotów powietrza.

Pod nią jest jednak prawdziwa bestia. V12 z dwoma turbinami już na papierze brzmi świetnie. Moc ma oscylować w okolicach 700 koni, podobnie jak w innych modelach Astona z tym silnikiem. Niestety, miłośnicy starej szkoły będą zawiedzieni jednym faktem: V12 nie będzie dostępne ze skrzynią manualną. Oczywiście wynika to z nikłego zainteresowania takimi rozwiązaniami w dzisiejszych czasach i coraz trudniejszą ich adaptacją do nowoczesnych systemów. Debiut na rynku nastąpi prawdopodobnie w 2022 lub 2023 roku.

Foto. autoevolution

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *