Alpine jest ostatnio na językach wszystkich fanów motorsportu. Po ogłoszeniu przejęcia zespołu Renault F1 przyszedł czas na wejście do LMP1.
Alpine nie ustaje w swojej ofensywie na świat motorsportu. Lekko ponad tydzień temu dowiedzieliśmy się, że francuski producent przejmie nazwę zespołu Formuły 1 po firmie-matce Renault. To jednak nie koniec ruchów francuskiego producenta. Wczorajszego popołudnia ogłoszono, że Alpine w 2021 roku przystąpi do LMP1 – najwyższej klasy Wytrzymałościowych Mistrzostw Świata.
Alpine ma już doświadczenie w WEC. Francuzi mają na swoim koncie wygraną w Le Mans w 1978 roku oraz dwa tytuły mistrzowskie w kategorii LMP2 w latach 2016-2019. Do najwyższej klasy długodystansowych mistrzostw świata zespół Alpine Endurance Team przystąpi z prototypem Alpine LMP1, opartym na podwoziu Oreca z napędem Gibsona. Zmianie nie ulegnie współpraca z Signatech. Mówi się także o potencjalnej kooperacji z zespołem Formuły 1.
Motorsport jest nierozerwalną częścią marki Alpine, a pasja do ścigania się jest głęboko zakorzeniona w naszym DNA. Powrót do wyścigów długodystansowych w 2013 roku był początkiem naszej długiej przygody. Po ośmiu latach rywalizacji przeciwko najlepszym zespołom na świecie, nadeszła pora na rzucenie rękawicy konstruktorom z najwyższej kategorii, co będziemy robić również w F1.
Patrick Marinoff
O francuskiej marce zrobiło się naprawdę głośno w ostatnich tygodniach ze względu na wyżej wspomniany rebranding zespołu Renault. Od przyszłego sezonu w stawce Mistrzostw Świata Formuły 1 zobaczymy zespół producenta z Dieppe. Szefem pozostanie Cyril Abiteboul, a zmiana nazwy ma na celu zwiększenie rozpoznawalności wskrzeszonej w 2017 roku.
Zmiany w regulacjach na 2021 rok pozwolą nam na zaprezentowanie technicznej wiedzy i doświadczenia w ściganiu. Chcemy zagrozić dobrze znanym zespołom i zapisać nowe rozdziały w historii naszej marki zrodzonej z rywalizacji oraz umieścić francuskie barwy na szczycie tabel motorsportu.
Patrick Marinoff
W sezonie 2021 Alpine Endurance Team dołączy w klasie LMP1 do Toyoty Gazoo Racing oraz Scuderii Cameron Glickenhaus.
Foto. materiały prasowe producenta
