Marcus Armstrong wygrał pierwszy wyścig F2 w Arabii Saudyjskiej. Podium uzupełnił duet Hitecha, Liam Lawson oraz Juri Vips.
Formuła 2 wróciła do życia po ponad 2 miesiącach oczekiwania! W międzyczasie zauważalnie zmieniła się stawka kierowców, którą zasiliły cztery twarze z Formuły 3. Do ekipy Campos dołączył Olli Caldwell, w HWA Racelab pojawił się Logan Sargeant, natomiast duet w MP Motorsport utworzyli Jack Doohan i Clement Novalak. W piątkowej czasówce żaden z nich nie odegrał jednak kluczowej roli, w której obsadzono bohatera tego sezonu, czyli Oscara Piastriego. Australijczyk zgarnął czwarte Pole Position z rzędu, wyraźnie pokonując Roberta Shwartzmana i Theo Pourchaire’a. W sobotnie popołudnie na czele ustawił się Liam Lawson, zgodnie z zasadą odwrócenia czołowej dziesiątki. Pierwszą linię uzupełnił Marcus Armstrong, w drugiej znaleźli się Juri Vips oraz Ralph Boschung.
Bardzo dobrze na starcie zachował się Armstrong, który momentalnie wcisnął się na wewnętrzną, zmuszając Lawsona do ścięcia pierwszej szykany. To premiowało kierowcę DAMS na czoło stawki, na trzecie miejsce wskoczył z kolei Ralph Boschung. Kilka zakrętów dalej Olli Caldwell zahaczył tył Guilherme Samaii, który stracił kontrolę nad swoim bolidem i uderzył w Tridenta prowadzonego przez Marino Sato. Z tego powodu na torze pojawił się Samochód Bezpieczeństwa, który przewodził stawce przez 3 kółka.
Po restarcie do ataku przystąpił Guanyu Zhou, który zaprezentował bardzo ambitny manewr na Christiana Lundgaarda. Chińczyk jednak chyba trochę przesadził, doprowadzając do kontaktu, który kosztował go przednie skrzydło i sporo straconego czasu przez obrót. Nad torem zawisła wirtualna neutralizacja, która po chwili zniknęła. Dobre tempo prezentował Dan Ticktum, który musiał odrabiać pozycje po nieudanej sesji kwalifikacyjnej. Brytyjczyk obrał sobie za cel Benta Viscaala, ten nie poddawał się jednak bez walki. Holender skapitulował dopiero po manewrze poza torem ze strony kierowcy Carlina, po którym poproszono go o oddanie pozycji. Przy kolejnym podejściu wszystko potoczyło się pomyślnie i Ticktum znalazł się przed rywalem.
W pierwszej połowie rywalizacji na trzecim miejscu podążał Ralph Boschung, niestety w pewnym momencie jego tempo dramatycznie spadło. Szwajcar najpierw został wyprzedzony przez Juriego Vipsa, a po chwili przez Felipe Drugovicha. Następnie lider ekipy Campos utworzył za sobą pociąg, złożony z Lundgaarda, Piastriego, Shwartzmana i Pourchaire’a. Francuz chwilę wcześniej został wyprzedzony przez Rosjanina, jednak podobnie jak w przypadku Ticktuma, manewr został wykonany poza torem. Za to przewinienie zawodnik Premy otrzymał 5 sekund kary doliczone do końcowych wyników wyścigu.
Sześć okrążeń przed metą swój bolid konkretnie roztrzaskał Theo Pourchaire, co spowodowało wyjazd Samochodu Bezpieczeństwa. Ten zjechał pod koniec 17. kółka, pozostawiając zawodnikom trzy pętle toru do końca zmagań. W tej sytuacji świetnie odnalazł się Jehan Daruvala, który odważnym manewrem w ostatnim zakręcie wyprzedził Christiana Lundgaarda i Oscara Piastriego. Australijczyk próbował wcisnąć się jeszcze przed Duńczyka, lecz bez powodzenia. W samej końcówce Marcus Armstrong poczuł na karku oddech Liama Lawsona, który zbliżył się na zaledwie kilka dziesiątych sekundy. Kierowcy Hitecha zabrakło jednak czasu, co pozwoliło odnieść Armstrongowi swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 2. Na trzecim miejscu dojechał Juri Vips, przed Felipe Drugovichem, Jehanem Daruvalą, Robertem Shwartzmanem i Christianem Lundgaardem. Punkt w ostatniej chwili uratował Dan Ticktum, przeskakując Oscara Piastriego w ostatnim zakręcie wyścigu.
Podczas wieczornej rywalizacji na Pole Position swój bolid ustawi Bent Viscaal, który będzie miał obok siebie Oscara Piastriego. Dla Australijczyka jest to ogromna szansa na kolejne powiększenie przewagi w mistrzostwach, która wydaje się naprawdę bezpieczna. W drugim z dzisiejszych wyścigów dalej na starcie zobaczymy Dana Ticktuma oraz Christiana Lundgaarda. Największy rywal Piastriego w walce o tytuł, czyli Guanyu Zhou, ruszy z siedemnastego pola.
Fot. materiały prasowe serii
Comments