Ekipa HWA Racelab postawiła na dość kontrowersyjny duet na sezon 2021. U Niemców będą ścigać się Matteo Nannini i Alessio Deledda.
Motorsport, tak jak każda inna dziedzina życia, rządzi się swoimi prawami. Niestety, czy tego chcemy, czy nie, wyścigami rządzą pieniądze. Grały one także kluczową rolę przy ustalaniu składu ekipy HWA Racelab na sezon 2021. W miejsce przeciętnych Artiema Markiełowa i Giuliano Alesiego wskoczyli Matteo Nannini oraz Alessio Deledda. O umiejętnościach tej dwójki dałoby radę napisać długi materiał, jednak tego robić dzisiaj nie będziemy. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że obaj panowie nie weszli do Formuły 2 dzięki swoim popisom na torze. Zarówno Nannini, jak i Deledda mają ogromne wsparcie finansowe, które pozwoliło im dostać się na tak wysoki szczebel rywalizacji.
Zacznijmy od Nanniniego, który z tej dwójki wydaje się trochę lepszy. Kierowcą dobrym wciąż jednak bym go nie nazwał, byłoby to lekkie nadużycie. Włoch w zeszłym roku brał udział w Formule 3, gdzie nawet zdobył punkty. Co ciekawe, udało mu się także stanąć na podium podczas sprintu w Hiszpanii. Reszta kampanii to jednak spore problemy z meldowaniem się nawet w drugiej dziesiątce, bez szans na walkę o punkty. Mimo to warto tu zaznaczyć, że Nannini był jedynym zawodnikiem, który zdobył jakieś punkty dla zespołu Jenzer Motorsport. Można to sklasyfikować jako drobny sukces, jednak Włoch nie miał tam zbyt wymagających rywali. Teraz dostał szansę w Formule 2, którą ciężko będzie mu wykorzystać. Ekipa HWA Racelab jest jednym ze słabszych zespołów w stawce, a sam Nannini również nie zrobi wystarczającej różnicy. Jakiekolwiek punkty w sezonie będą ogromnym osiągnięciem.
Jeśli w tak szorstkich słowach wypowiedziałem się o Nanninim, to co ja najlepszego zrobię z Deleddą? Będąc kompletnie szczerym, sprawę Alessio dobrze byłoby przemilczeć. Jest to kierowca bez krzty talentu. W całej swojej karierze nigdy nawet nie stanął na podium. Rok temu w Formule 3 był zdecydowanie najgorszym zawodnikiem, tylko dwa razy zmieścił się w czołowej dwudziestce. W sezonie 2019 było odrobinę lepiej, wtedy udało mu się ukończyć jeden z wyścigów na szesnastym miejscu. Wszyscy jednak doskonale wiemy, jak fatalnie wygląda jego portfolio. Dodatkowo Włoch co jakiś czas jest zamieszany w jakiś skandal, niedawno było głośno o jego drogowych wybrykach. Wówczas pędził po drogach w swoim Ferrari, nie zważając na innych kierowców oraz na przepisy. Szkoda, że gdy zasiada za kierownicą bolidu, to nagle cała jego szybkość zanika…
Sytuacja zespołu HWA Racelab jest bardzo trudna. Ekipa sięgnęła po dwóch paydriverów, którzy nie zapewnią jej żadnych wyników w tym sezonie. Po prostu obaj są za słabi, nie zasługują na miejsca w Formule 2. Wielka szkoda, gdyż w ten sposób zmarnowały się dwa miejsca dla potencjalnie utalentowanych kierowców. Co do samego wyniku niemieckiej ekipy, spodziewam się, że będą jedynym zespołem bez punktów, daleko za chociażby MP Motorsport. W takim wypadku nie pozostaje im nic innego jak jedenaste miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Foto. materiały prasowe serii
Comments