Dan Ticktum mimo wygrania wyścigu został z niego zdyskwalifikowany. Podium więc to kolejno Callum Ilott, Christian Lundgaard i Mick Schumacher
Wczorajszy wyścig główny spowodował, że rywalizacja w czołówce bardzo się wyrównała. Klasyfikacji wspólnie przewodzili Shwartzman i Ilott, trzy punkty za nimi był Schumacher, a osiem oczek za Niemcem znajdował się Yuki Tsunoda. Z tej czwórki z najlepszej pozycji w sprincie ruszał Ilott, zajmując trzecie pole startowe. Odwrócenie czołowej ósemki wyścigu głównego przyniosło Pole Position Louisowi Deletrazowi, obok którego ustawił się Dan Ticktum. Gdy zgasły światła, to właśnie junior Williamsa ruszył najlepiej i wyszedł na prowadzenie. Słabo wystartował Zhou, spadając za Tsunodę, Lundgaarda i Schumachera. Za nimi pojedynek stoczyli Shwartzman i Aitken, któremu skończyło się miejsce w drugiej szykanie i musiał ściąć zakręt. Na początku drugiego okrążenia przed Lundgaarda wskoczył Schumacher, co premiowało go na piąte miejsce.
Chwilę później wielkie problemy miał Yuki Tsunoda, którego bolid odmówił posłuszeństwa. Japończyk, który tydzień temu wygrał na Spa, zjechał do boksów i po kilku okrążeniach wrócił do rywalizacji, jednak już bez szans na końcowy sukces. Kolejny w kolejce do wyprzedzenia Lundgaarda był Zhou, który skutecznie wyprzedził Duńczyka. W międzyczasie Ghiotto zaliczył drobny kontakt z Aitkenem, w wyniku czego Włoch miał uszkodzone przednie skrzydło. Kierowca Hitechu bardzo mocno blokował przez to stawkę i zjechał dopiero na 7. okrążeniu, zapewniając trochę spokoju kierowcom z przodu. Bez problemu do Micka Schumachera dojechał Guanyu Zhou. Niemiec przy próbie obrony zblokował koło, przez co przestrzelił pierwszą szykanę i stracił dwa miejsca. Momentalnie jednak odzyskał jedno z nich, gdyż kłopoty napotkał walczący z nim kierowca UNI-Virtuosi i był zmuszony wycofać się ze zmagań. Z przodu spokojnie odjeżdżał Ticktum, za nim jechali Deletraz i Ilott. Brytyjczyk zaatakował Szwajcara na 12. okrążeniu, skutecznie opóźniając hamowanie do pierwszego zakrętu.
Na tym etapie wyścigu bardzo dobrym tempem jechał Christian Lundgaard. Duńczyk bardzo szybko zbliżył się do Deletraza i chwilę później był już trzeci. Na siedemnastym kółku wyścig skończył się dla Felipe Drugovicha, po tym jak w tył jego bolidu uderzył Roy Nissany. Na torze pojawił się VSC, a Izraelczyk otrzymał karę 10 sekund doliczonych do wyników końcowych. Trzy okrążenia przed końcem kierowcy wrócili do rywalizacji i był to ostatni dzwonek na zyskanie kilku punktów. Ogromne wibracje w bolidzie Micka Schumachera nie przeszkodziły Niemcowi w wyprzedzeniu Deletraza. Tuż przed nim znajdował się Lundgaard, który za wszelką cenę próbował wyprzedzić Ilotta. Było już jednak za późno. Pierwszy na metę wjechał Dan Ticktum, lecz jak się okazało w jego samochodzie po zakończeniu wyścigu było za mało paliwa i Brytyjczyk został zdyskwalifikowany. Tuż za Deletrazem na piątym miejscu dojechał Shwartzman, a w punktach znaleźli się również Daruvala i Aitken. Z ostatniego miejsca na ósme świetnie przebił się Nikita Mazepin.
Runda na Monzy przywróciła na czoło klasyfikacji Calluma Ilotta, jednak to Mick Schumacher jest patrząc na klasyfikację generalnś największym wygranym weekendu. Dzięki zdobyciu 37 punktów realnie włącza się on do walki o tytuł mistrzowski, gdyż traci zaledwie 6 punktów do rywala z UNI-Virtuosi. Na trzecią pozycje w klasyfikacji spadł Robert Shwartzman, jednak do zawodnika z Wielkiej Brytanii traci tylko 9 punktów. Niedaleko, bo ze stratą 26 punktów jest jeszcze Tsunoda, a z tyłu majaczą jeszcze Lundgaard i Zhou. Takiego ścisku w walce o mistrzostwo nie widzieliśmy jeszcze w historii F2. Zawsze znajdował się dominator, który pewnie zmierzał po tytuł (kolejno Leclerc, Russell i de Vries), a teraz naprawdę ciężko stwierdzić, kto sięgnie po końcowy triumf. Do końca sezonu pozostały cztery weekendy zmagań, a już za tydzień pierwsza w historii runda na torze Mugello.
Foto. materiały prasowe serii; @VirtuosiRacing
Comments