Sebastian Vettel przyznał w rozmowie z mediami przed GP Austrii, że Ferrari nie przedstawiło mu nowej oferty kontraktu przed ogłoszeniem jego odejścia.
Informacja o zakończeniu współpracy Sebastiana Vettela z Ferrari zatrzęsła całą Formułą 1 oraz jej rynkiem transferowym. Ruch ten wywołał efekt domina, w wyniku którego Carlos Sainz od następnego sezonu zostanie nowym nabytkiem stajni z Maranello, a lukę po Hiszpanie w McLarenie zapełni Daniel Ricciardo. Większość mediów motoryzacyjnych informowało jednak, że przed decyzją Scuderii o rozbracie z czterokrotnym mistrzem świata, zespół zaproponował mu przedłużenie umowy o rok i obniżenie gaży do 12 milionów dolarów. Vettel miał się na te warunki nie zgodzić, co spowodowało jego odejście z Ferrari. Okazuje się jednak, że na biurku Niemca nigdy nie wylądowała nowa oferta kontraktu.
Vettel przyznał to w rozmowie z mediami, która odbyła się w czwartkowe popołudnie na torze Red Bull Ring. Przyznał on, że był zdziwiony decyzją Mattii Binotto o nieprzedłużaniu z nim umowy. Zaprzeczył również, że odbyły się jakiekolwiek negocjacje kontraktowe.
Byłem zaskoczony, kiedy Mattia zadzwonił do mnie z informacją, że zespół nie ma zamiaru kontynuować ze mną współpracy. Nigdy na ten temat nie dyskutowaliśmy, na stole nie było żadnej oferty ani tym bardziej żadnych kwestii spornych między nami.
Sebastian Vettel
Dziennikarze nie mogli w takiej sytuacji odpuścić pytania o plany na przyszłość, lecz Vettel na ten moment zamierza trzymać swoje karty przy sobie.
Na tę chwilę nie prowadzę z nikim żadnych rozmów. Chcę się upewnić, że podejmę dobrą decyzję dla siebie i swojej przyszłości. Z natury lubię rywalizować. Osiągnąłem wiele w tym sporcie i jestem zmotywowany, by osiągnąć jeszcze więcej. Jeśli na horyzoncie pojawi się odpowiednia okazja, to wybór będzie dla mnie jasny. Jeśli nie, to prawdopodobnie będę musiał poszukać szczęścia gdzie indziej.
Sebastian Vettel
Jestem przekonania, że jeśli jesteś przygotowany do, powiedzmy, zamknięcia pewnych drzwi, to powinieneś być przygotowany do ich zamknięcia, a nie zamykać je i oczekiwać, że mogą w razie czego otworzyć się znowu.
Foto. @ScuderiaFerrari
Comments