Haas

Romain Grosjean i Kevin Magnussen są przekonani, że po poprzednim przeciętnym sezonie, Haas poradził sobie z większością trapiących go bolączek.

Można powiedzieć, że w poprzednim sezonie Haas wyznawał Prawo Murphy’ego – jeżeli coś złego mogło się dziać, to zazwyczaj się działo. Po bardzo obiecującym 2018 roku, kiedy to Amerykanie zajęli piąte miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, w poprzedniej kampanii wyprzedzili tylko Williamsa. Ekipa zarządzana przez Guentera Steinera nie mogła dogadać się ze swoim samochodem, a niektóre poprawki wręcz pogarszały tylko osiągi bolidu. Obraz nędzy i rozpaczy dopełniła pamiętna afera z Rich Energy w roli głównej, a także przeciętna forma Kevina Magnussena i mizerna dyspozycja Romaina Grosjeana.

Tak długa przerwa międzysezonowa była idealnym czasem na przeanalizowanie problemów i wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Oczywiście dopiero na torze przekonamy się, czy Haas poprawił się względem zeszłego roku, lecz francuski kierowca tej stajni podchodzi do niedzielnego Grand Prix Austrii bardzo pewnie.

Haas

Aktualnie w lepszy sposób rozumiemy nasze auto, a także możemy je bardziej dostosować do komentarzy kierowców. W końcu to my prowadzimy samochód. Mamy o wiele większe pojęcie i wszystkie procesy szukania usterek będą mogły przebiegać szybciej. Jestem przekonany, że jeśli sytuacja się powtórzy, będziemy mogli lepiej zareagować.

Chłopaki optymalizują teraz wszystko, czego dowiedzieliśmy się na zimowych testach. To dobry punkt odniesienia. Aktualnie jesteśmy w dobrym miejscu i mam nadzieję, że auto działa jak należy i będziemy się dobrze bawić.

Romain Grosjean

Równie optymistyczne nastawienie prezentuje Kevin Magnussen, który rok temu sprawił sensację w kwalifikacjach – po kapitalnym kółku zajął piąte miejsce. Tempo wyścigowe Haasa było jednak tragiczne i Duńczyk zakończył zmagania na Red Bull Ringu na szesnastym miejscu.

Mam nadzieję, że jutro lub po kwalifikacjach będziemy mogli powiedzieć, że bolid jest tak samo dobry jak w naszych przewidywaniach. To wszystko jest bardzo ekscytujące. Przed nami dopiero pierwszy wyścig w tym roku i czuję te same emocje, jak przed każdą inauguracją sezonu w Melbourne.

Kevin Magnussen
Haas

Foto. materiały prasowe zespołu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *