Valtteri Bottas zajął dopiero siódmą lokatę w kwalifikacjach. Fin ruszy do wyścigu z siedemnastego pola, za sprawą kary po wymianie silnika.
Valtteri Bottas bardzo dobrze spisał się podczas ostatniego GP Włoch, krótko po tym, jak został ogłoszony kierowcą Alfy Romeo na najbliższe lata. Widać, że Fin spisuje się zdecydowanie lepiej, gdy nie ma na nim presji związanej z kontraktem na przyszły sezon. Tor w Sochi jest obiektem, na którym Valtteri odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze, dorzucił także triumf w zeszłym sezonie. W kwalifikacjach to Fin był faworytem do zgarnięcia Pole Position, szczególnie biorąc pod uwagę wyniki treningów i karę dla Maxa Verstappena. Na nieszczęście dla Bottasa czasówka została rozegrana w deszczu, w którym kierowca Mercedesa nie czuje się najlepiej. Zawodnicy ubrali slicki dopiero w ostatnim segmencie kwalifikacji, jednak błędy strategiczne stajni z Brackley nie pozwoliły kierowcom w czarnych maszynach na walkę. Ostatecznie Lewis Hamilton był czwarty, a Valtteri Bottas dopiero siódmy.
Dziś w nocy Mercedes postanowił ponownie wymienić jednostkę napędową w bolidzie Valtteriego Bottasa. Jest to o tyle dziwna zagrywka, że przecież 2 tygodnie temu Fin także ruszał z końca, gdyż otrzymał cały szereg nowych komponentów. Wówczas popisał się świetną jazdą i wrócił na podium, jednocześnie odpuszczając wywalczone Pole Position.
Dalej mamy duże szanse w walce o dobre punkty, które są bardzo ważne. Możemy zdobyć większą pulę punktową od Red Bulla. Jeśli mam być szczery to dalej mogę walczyć o zwycięstwo. Tempo w piątek było wyśmienite, więc jeśli uda nam się dobrze rozplanować wyścig to powinniśmy bić się o najwyższe lokaty.
Valtteri Bottas
Lewis Hamilton, który wystartuje dziś z czwartego miejsca, także jest lekko zaniepokojony sytuacją z jednostkami napędowymi. Nad Brytyjczykiem wciąż wisi widmo kary, gdyż urzędujący mistrz świata wcześniej czy później będzie zmuszony wymienić silnik w swoim samochodzie.
Jeśli chodzi o silniki, to nie mam bladego pojęcia, jak się to skończy. Straciłem kilka jednostek, lecz i tak to jest nic w porównaniu z tym, ile wykorzystał Valtteri. Słyszymy, że inne zespoły z silnikiem Mercedesa w padoku mają podobne problemy. Nie wiem do końca, jak potoczy się moja sytuacja.
Lewis Hamilton
fot. Mercedes