Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Nie często spotyka się Teslę Model 3, która próbuje udawać BMW, a do tego przypomina Fiskera Karmę. To auto po prostu jest dziwne i w sumie to brak słów by je opisać

Ostatnio pisaliśmy o Hondzie Civic, która miała grill z BMW, a światła z Nissana R34. Do tego jeszcze właściciel, najprawdopodobniej z fetyszem ludzkiej dłoni, zadbał o kilka innych elementów. Teraz mamy jednak coś znacznie lepszego, bowiem na Twitterze pojawił się wpis, który prezentuje grill BMW na Tesli Model 3. Tak, elektryczna Tesla ma grill ze spalinowego BMW. Nie było by w tym nic dziwnego, może nawet pominęlibyśmy ten fakt, jednak ten “projekt” coś nam przypomina, a tym czymś jest Fisker Karma. Tak, ten kontrowersyjny samochód z lat 2011-2012, który był jednocześnie genialny i bezsensowny. Dlatego musicie się dokładnie przyjrzeć tej Tesli by BMW.

Model 3

Zdjęcie pochodzi z Islandii, co widać po tablicach i jak się okazuje, ludzie tam mają naprawdę dobre poczucie humoru. Z tego co widzimy to ten “grill” jest raczej naklejką. Raczej ciężko byłoby wsadzić prawdziwe nerki do Tesli, jeszcze szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że wymagałoby to dosyć sporej ingerencji. Mimo wszystko naklejki bardzo dobrze odwzorowują prawdziwy grill rodem z BMW i polubilibyśmy to, gdyby nie fakt, że to auto jest teraz bardzo podobne do Fiskera Karma. Jak wiemy, Karma uchodzi za coś więcej niż kolejny amerykański samochód, bo choć może nie osiągnęła wielkiego sukcesu to stałą się popularna na całym świecie. Jej kontrowersja była nie mniejsza niż umieszczenie naklejki imitującej grill BMW na Tesli.

Osobiście chętnie zobaczyłbym Teslę z wydechem, który jest w stanie imitować spaliny oraz dźwięk. Może ktoś taki projekt zrealizuje? Jeśli “spaliny” byłyby parą wodną to mamy nawet wariant ekologiczny, więc założenia Tesli realizujemy. Mimo wszystko naprawdę uważamy, że samochody elektryczne lepiej wyglądają bez atrapy wloty powietrza do chłodnicy i niech tak zostanie. Bo nerki nie spełniają tej roli w sposób wystarczająco dobry. Może, gdyby zastosować najnowszy ich wariant w skali XXL to efekt byłby pełniejszy. Na szczęście nie dowiemy się jak to jest.

Foto. Nafnlaus oraz Wikipedia

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *