Zakończone niedawno testy F2 dostarczyły zespołom wielu cennych informacji. To pozwoli nam już niedługo poznać pełną stawkę na 2021 rok.
Formuła 2 w 2020 roku oficjalnie dobiegła końca. Mimo iż mistrzostwa zakończyły się w ubiegły weekend, to mieliśmy jeszcze do czynienia z testami. Podczas nich zobaczyliśmy wiele nowych twarzy, a także starych znajomych w innych barwach. Dostaliśmy także pierwsze potwierdzenia składów na przyszły rok jak chociażby Felipe Drugovich w UNI-Virtuosi. Brazylijczyk pokazał się z dobrej strony w nowym zespole, wygrywając trzeci dzień jazd. Testy F2, a konkretnie całe zmagania na torze Sakhir wykreowały jednak innego bohatera, którym oczywiście jest Jehan Daruvala.
Hindus przez większą część sezonu jeździł dość mizernie. Wyraźnie odstawał od Yukiego Tsunody, co było sporym zaskoczeniem, patrząc na ich rywalizację w Formule 3. Dwumiesięczna przerwa zrobiła jednak dobrze Daruvali, który przyjechał odmieniony do Bahrajnu. W dwie rundy zdobył dokładnie tyle samo punktów, co w dziesięć wcześniejszych. Zaliczył również swoje pierwsze podium, a w ostatnim wyścigu sezonu zwycięstwo. Za ciosem poszedł także w testach, wygrywając pierwszego i drugiego dnia. Trochę słabiej wypadł w czwartek, gdyż był…drugi. Hindus pokazuje, że warto na niego stawiać, chyba w końcu dograł się z bolidem. Na ten moment jest jednym z kandydatów do walki o czołowe miejsca w 2021 roku.
Na plus testy F2 będzie mogła zaliczyć cała akademia Red Bulla. Świetnie spisywał się wspomniany Daruvala, ale pozytywne wrażenie wywarli także Juri Vips oraz jeżdżący do tej pory w F3 Liam Lawson. Szczególnie zaskoczył kierowca z Nowej Zelandii, który był odpowiednio jedenasty, czwarty i piąty podczas testów. Po nim nie spodziewaliśmy się takich wyników, patrząc na to, że w Formule 3 nie walczył o tytuł. Poprzedni sezon zakończył przecież na piątej pozycji. Z dobrej strony pokazał się także Vips, który w poszczególnych dniach był czternasty, dwunasty i trzeci. Estończyk w zeszłym sezonie miał ścigać się w Super Formule, jednak pandemia pokrzyżowała jego plany. Pojawił się w F2, na kilka rund zastępując Seana Gelaela. Nie był może najszybszy, jednak dojechał na podium w sprincie na Mugello. Christian Horner ogłosił dzisiaj, że Vips będzie jeździł w 2021 roku w F2. Możemy zakładać, że będzie to zespół Hitech, z którym współpracował na testach.
Jeśli ktoś zawiódł na tych testach, to był to zespół BWT HWA Racelab. W barwach tej ekipy pojawili się Roberto Merhi i Matteo Nannini. Szczerze mówiąc, nie mogliśmy spodziewać się po nich niczego, jednak i tak zawiedli. Praktycznie w każdej sesji szorowali dno stawki, wskakując do środka tylko w ostatniej części trzeciego dnia jazd. Reszta ekip dość mocno mieszała się w tabeli, bardzo dobrze prezentuje się Carlin, w duecie Daruvala-Ticktum mogą powalczyć o wysokie cele w przyszłym roku. Bardzo obiecująco zapowiada się współpraca Roberta Shwartzmana z Oscarem Piastrim. Rosjanin będzie w przyszłym roku walczyć o tytuł, Australijczyk dopiero wchodzi w świat Formuły 2. Mamy tutaj dość podobny scenariusz do tego z 2020 roku, pytanie, czy taki sam będzie finał…
Teraz czeka nas smutny okres zimowy, podczas którego możemy tylko odliczać dni, tygodnie, miesiące do kolejnego weekendu Formuły 2. Jeszcze przez kilka dni będziemy pewnie trzymani w napięciu przed ogłoszeniem składów, jednak później seria zapadnie w sen zimowy. Mamy jednak nadzieje, że w marcu zostaniemy z niego brutalnie obudzeni, poprzez jeszcze bardziej zaciętą rywalizację niż w tym sezonie.
Foto. materiały prasowe serii