Sergio Perez po dwóch tygodniach kwarantanny został wyleczony z COVID-19. Meksykanin będzie mógł pojechać w najbliższym Grand Prix Hiszpanii.
Sergio Perez uzyskał wynik pozytywny badania na obecność koronawirusa przed Grand Prix Wielkiej Brytanii, w wyniku czego Racing Point musiał na szybko poszukiwać zastępstwa. Padło na Nico Hulkenberga, który godnie zastąpił kierowcę z Guadalajary w różowych barwach. Piorytetem ekipy kierowanej przez Otmara Szafnauera było jednak jak najszybsze odzyskanie Pereza. Przed Grand Prix 70-lecia była nadzieja, że Checo będzie w stanie już po tygodniu wziąć udział w zawodach, lecz po zakończonej kwarantannie test na obecność koronawirusa ponownie dał wynik pozytywny. Izolacja została więc przywrócona, lecz dało to wyczekiwane efekty.
– FIA potwierdziła, że Checo może wrócić do padoku F1 i będzie rywalizował dla zespołu w Grand Prix Hiszpanii w ten weekend – poinformowało dzisiejszego poranka Racing Point.
To zdecydowanie dobra informacja nie tylko dla teamu, ale również dla samego zawodnika. Od dobrych kilku tygodni pojawiają się plotki o rzekomym zastąpieniu Meksykanina Sebastianem Vettelem. Perez potrzebuje więc jak najwięcej okazji do pokazania swoich umiejętności, których nie można mu odebrać. Koronawirus pokrzyżował mu te plany i jeżeli chce pozostać w Racing Point musi, cytując jego słowa, wrócić silniejszy.
Zdecydowanie tęskniłem za wyścigami i ciężko było mi je oglądać z zewnątrz. Nie mogę się doczekać powrotu na tor. Mam nadzieję, że uda się to w ten weekend.
Jestem bardzo szczęśliwy, że miałem tylko łagodne objawy, więc byłem w stanie kontynuować trening i upewnić się, że jestem gotowy, aby wskoczyć ponownie za kierownicę. Bardzo się cieszę, że miałem tablet, który zapewnił mi rozrywkę!
Sergio Perez
Perez przeszedł badanie w środę przed wylotem do Katalonii, a w dzisiejszy poranek dowiedział się wraz z całym zespołem o negatywnym wyniku testu.
Nico Hulkenberg zostaje oczywiście w gotowości. Niemiec może okazać się ,,dziką kartą” dla zespołów w razie najgorszego splotu okoliczności, nie tylko dla Racing Point.
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments