Romain Grosjean po sezonie 2020 stracił miejsce w F1. Mimo to Francuz zostawia sobie otwartą furtkę w razie potrzeby nagłego powrotu.

Żaden kierowca Formuły 1 nie chciałby zakończyć swojej przygody z Królową Motorsportu wypadkiem. Większości marzy się piękne pożegnanie zwieńczone dobrym rezultatem na mecie. Niestety los często bywa przekorny i historia zna już takie przypadki, gdy zawodnicy przedwcześnie kończyli swój ostatni wyścig. Na myśl od razu przychodzi mi David Coulthard, który zamknął rozdział zatytułowany “Formuła 1” w 2008 roku. Szkot podczas finałowej rundy sezonu w Brazylii wystartował z innym malowaniem, wspierając organizację Wings for Life. To jednak nie przyniosło mu szczęścia, gdyż po kolizji musiał wycofać się z rywalizacji już na pierwszym okrążeniu. Na tym samym etapie, co wszyscy doskonale pamiętamy, wyścig o GP Bahrajnu zakończył Romain Grosjean. Francuz po fatalnie wyglądającym wypadku nie był w stanie wziąć udziału w dwóch ostatnich rundach sezonu. Złe wspomnienia nie odbierają jednak byłemu kierowcy Haasa chęci do powrotu, przynajmniej w roli zastępcy, w przypadku zakażenia któregoś kierowców wirusem SARS-CoV-2.

Wydaje mi się, że Formuła 1 to dla mnie rozdział zamknięty, jednak wiadomo, nigdy nie mów nigdy. Jeśli pojawi się jakakolwiek szansa, byłbym bardziej niż szczęśliwy do skorzystania z niej. Jestem doświadczonym kierowcą i raczej nie miałbym problemów z aklimatyzacją. W padoku cały czas krąży widmo wirusa SARS-CoV-2, widzieliśmy to ostatnio na przykładzie Pierre’a Gasly’ego. W przypadku zakażenia któregoś z podstawowych zawodników w trakcie sezonu Kevin, Alex [Albon; przyp. red.] i ja jesteśmy dostępni, gdyż jeszcze w zeszłym roku ścigaliśmy się na bieżąco. Mimo moich szczerych chęci do ponownej jazdy wypadek nauczył mnie, że życie jest niezwykle krótkie i czasami warto powiedzieć nie. Jeśli mam wrócić do F1 i ponownie walczyć o wyjście z Q1, to niestety muszę podziękować za taką szansę.

Romain Grosjean
Romain Grosjean

Feralny wypadek z Bahrajnu nie musi być jednak ostatnim kontaktem Francuza z Formułą 1. Oprócz jego zapewnień o dostępności w roli rezerwowego, pomocną dłoń wyciągnął w grudniu Toto Wolff. Szef Mercedesa chciał wówczas zorganizować pożegnanie Grosjeana z użyciem jednego z bolidów stajni z Brackley. W ostatnich tygodniach temat lekko ucichł, ale mimo to według Francuza nie jest to sprawa zamknięta.

Oczywiście cały czas jestem chętny na przejażdżkę bolidem Mercedesa, jest to oferta nie do odrzucenia. Wydaje mi się jednak, że obecnie mają ważniejsze rzeczy do roboty i w pełni skupiają się na przygotowaniach do nadchodzącego sezonu. Na razie nie będę dzwonił do Toto i go męczył, mimo to za jakiś czas może spodziewać się telefonu z mojej strony.

Romain Grosjean

Zakończenie przygody z Formułą 1 nie oznacza dla Grosjeana całkowitego zamknięcia kariery kierowcy wyścigowego. Francuz dziś potwierdził, że w sezonie 2021 będzie brał udział w serii IndyCar. Pojedzie tam w barwach ekipy Dale Coyne Racing, jednak nie wystartuje we wszystkich rundach sezonu. Ze względu na swój wypadek Romain Grosjean nie pojawi się na torach owalnych, gdzie ryzyko poważnego incydentu jest spore. Mimo to Francuza będzie można obejrzeć w pozostałych wyścigach sezonu.

Foto. Wikimedia Commons/Artes Max

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *