Według rankingów ma być jednym z najdroższych pojazdów zbudowanych w Stanach Zjednoczonych. GLS to nowy pomysł Mercedesa na luksusowego SUVa
Obecna generacja Mercedesa GLS widnieje na rynku od 2015 roku, kiedy to po lekkim zmodernizowaniu suv-a segmentu F, niemiecki producent zmienił nazwę modelu z GL na wspomnianą już GLS. Od tamtej pory największy suv w gamie Mercedesa nie doczekał się wersji “eleganckiego smokingu”. Ma się to zmienić z końcem tego roku gdy zostanie zaprezentowana nowa wersja GLS-a Maybacha. Dzięki doniesieniom dziennikarzy luksusowy suv nie ma odbiegać jakością oraz komfortem podróżowania od flagowej limuzyny Maybacha – czyli klasy S.
Na zewnątrz pojazdu, oprócz wielkiej maskownicy, rzekomo mają znaleźć się inne grafiki reflektorów przednich oraz tylnych. Specjalnie zaprojektowane felgi oraz więcej chromu to tylko dodatki, które mają na celu podkreślić luksus. Jeżeli chodzi o wnętrze Maybach ma być dostępny jedynie w wersji dwurzędowej, z możliwością wyboru pomiędzy dwoma oddzielnymi fotelami z tyłu lub klasyczną kanapą. Zapowiadane przez Mercedesa wydłużenie rozstawu osi pojazdu pozwoli na uzyskanie większej przestrzeni pasażerskiej.
Potencjalny rywal GLS-a to Bentley Bentayga. Mercedes nie wyklucza wprowadzenia do gamy silnikowej jednostki 12 cylindrowej. Co z pewnością jest pozytywną informacją dla petrolhead’ów. Wracając do ceny produkcji, powstający w Alabamie model ma ogromną szanse na stanie się najdroższym w produkcji samochodem w historii Stanów Zjednoczonych. Jak na razie czołową pozycję zajmuje Acura NSX, której wyprodukowanie pochłania koszty rzędu 160,000 dolarów. Mercedes przewiduje wydatek w granicach 200,000 dolarów. Prawdopodobnie premiera nastąpi na salonie samochodowym w Los Angeles. Nie bez powodu produkcja nastąpi w USA. Klienci z Ameryki Północnej są głównym powodem stworzenia drugiego już suv-a ze stajni Maybacha.