Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Insignia przyjmuje coraz lepszą pozycję w segmencie i wyrasta na dojrzałą limuzynę, a z silnikami PSA może stać się mocna oraz oszczędna

Opel od momentu przyłączenia się do francuskiego koncernu PSA stale zaskakuje pokazując coraz to lepsze samochody. Nie dawno zaprezentowali nową Corse, a już teraz mówi się o faceliftingu Insigni, która przecież nie jest wcale starym modelem. To świadczy o tym, że marka ma możliwość stabilnego rozwoju i nie musi się martwić żadnymi kłopotami finansowymi, ale skupia się na tworzeniu oraz ulepszaniu swoich produktów. Nadchodzący facelifting modelu Insignia może być kolejnym krokiem do całkowitego przejścia na technologię PSA.

Na testach przyłapano dwie odmiany – Fastback oraz Sports Tourer. Obie mają solidnie zakamuflowany przód choć w przypadku wariantu kombi ukryto także tylną sekcję samochodu. Wiele wskazuje na to, że odświeżona Insignia będzie charakteryzować się bardziej agresywnym przodem, co zobaczymy po cieńszych światłach oraz ostrzejszych liniach. Nie jest wykluczone, że również lampy tylne przejdą odświeżenie na bardziej dynamiczny wygląd, ale najciekawsze jednak jest to co znajduje się pod maską.

Pierwsze zwiastuny większych zmian można dostrzec w hamulcach, bo produkty firmy Brembo znalazły się na obu mułach testowych i wcale nie były kamuflowane. Może to oznaczać, że testowane były wersje GSi z silnikiem 2.0 260 KM. Ewentualnie wariant z Dieslem 210 KM. Niemniej jednak najprawdopodobniej po faceliftingu Insignia przejdzie w 100% na silniki wykonane przez koncern PSA, więc możemy spodziewać się dwóch wariantów. Albo pod maskę trafi jednostka 1.6 o mocy 270 koni albo PSA weźmie się do roboty i stworzy porządny silnik dwulitrowy, aby w jakikolwiek sposób nawiązać walkę z niemiecką konkurencją. Najlepiej byłoby przełożyć do europejskiej wersji silnik z amerykańskiego odpowiednika Opla, czyli samochodu Buick Regal, gdzie jest silnik 3.6 V6 o mocy 310 KM. Jednak to zbyt piękne, aby istniało.

Facelifting zostanie oficjalnie zaprezentowany najprawdopodobniej pod koniec tego roku, ewentualnie zaraz na początku 2020. Oby Opel wraz z PSA przygotowali coś specjalnego, bo przydałby się powrót najmocniejszych wariantów Astry, a silniki PSA dają właśnie taką możliwość.

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *