Oliveira wyraził chęci na walkę o tytuł mistrzowski w 2021. Po dołączeniu do fabrycznego zespołu KTM-a nabrał wiary w zespół, ale wie, że to może być turdne.

Oliveira wyraził się jasno po dołączeniu do fabrycznej ekipy. Zdaje sobie sprawę z tego, że zgarnięcie mistrzowskiego tytułu to bardzo ambitny plan, ale wierzy w zespół, który dał mu szansę. Portugalczyk w tamtym sezonie z Tech3 zgarnął dwa zwycięstwa i zakończył kampanię na wysokim dziewiątym miejscu. Wszystko super, ale plan na tytuł może wydawać się daleki od rzeczywistości. Jego dwa z trzech nieukończonych wyścigów wynikały z kolizji z innymi zawodnikami. W Jerez zderzenie z Bradem Binderem, gdzie nie było niczyjej winy, a później w Austrii z Polem Espargaro. Obaj wtedy byli w fabrycznym zespole KTM-a. Przypadek? Po świetnej końcówce sezonu w Portimao, gdzie zgarnął “wielkiego szlema” wypowiedział się w perspektywie następnego sezonu, że tytuł mistrzowski jest “ambitną rzeczywistością”.

Miguel Oliveira

Jest to bardzo ambitne, ponieważ wiele rzeczy musi iść w parze. Posiadamy narzędzia, odpowiednich ludzi i determinację. Jesteśmy w stanie osiągnąć taki wynik. Na pewno, aby zostać mistrzem świata trzeba mieć wiele szczegółów jednocześnie. W zależności od przebiegu sezonu i tego, co się dzieje, możemy odnieść sukces dzięki projektowi.

Miguel Oliveira, KTM

Zawodnik z Pragal też wyjaśnił jak ewolucja motocykla zachodziła z sezonu na sezon. Jego pierwszy sezon nie należał do najprzyjemniejszych, gdyż maszyna nie była jedną z łatwiejszych konstrukcji KTM-a.

Miguel Oliveira KTM Tech3

Powiedziałbym, że motocykl z 2019 był bardzo trudny w prowadzeniu. Trzeba było wielokrotnie zmuszać machinę do wjeżdżania w zakręty. To było bardzo dzikie! Kiedy jeździłem byłem w wielkim szoku. Na testach w 2020 dostrzegłem znacznie większy potencjał w maszynie. Był znacznie bardziej naturalny, a odczucia z jazdy były bardzo miłe. Od razu mogłem zobaczyć, że motocykl działa, co skutkowało dobrymi wynikami.

Miguel Oliveira, KTM

Oliveira w nachodzącym sezonie będzie ścigał się z Bradem Binderem, który w tamtym sezonie poczuł smak zwycięstwa podczas GP Czech.

foto. materiały prasowe zespołu

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *