Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Każdy fan M3 powinien się ucieszyć, bo połączenie manualnej skrzyni i RWD jest doskonałym przepisem na zabawę w każdych warunkach

Ostatnio gorącym tematem stało się BMW M3, bo wychodziły na jaw różne dziwne zdjęcia z fabryki (pisaliśmy o tym tutaj). Teraz jednak mamy ciekawsze informacje do przekazania, bo na Nurburgringu przyłapano nowe M3 z manualną skrzynią biegów. Tak, nowe M3 będzie oferowało manualną przekładnie i co więcej, dostępne będzie w wersji z napędem na tył oraz na cztery koła. Jednak najważniejsze jest to co ukryto pod maską…

A tam silnik o kodzie S58, czyli jednostka z X3/X4 M, która rozwija moc ponad 470 KM. W M3 ta wartość ma wahać się w okolicy 500 KM i pozwolić osiągnąć pierwszą setkę znacznie poniżej 4 sekund. Pamiętajmy, że oprócz podstawowego wariantu wyjdzie pewnie wersja CS, Competition czy GTS, a także wiele innych pochodnych tego modelu. Mechanicznie auto już w postawie zyska bardzo dużo, a BMW szykuje znaczną poprawę w zakresie zawieszenia i układu kierowniczego, aby auto wyróżniało się lepszym prowadzeniem w każdych warunkach.

Już na materiałach wideo z testów widać, że wersja z manualną skrzynią biegów daje duże możliwości zabawy. Każdy zakręt pokonuje z dużą lekkością i jeśli tylko chcemy to zarzuci bokiem jak na zawołanie. To może być gratka dla fanów M3, bo oznacza, że będzie można wyciągnąć maksimum radości z jazdy. Jednak dlaczego to wszystko trwa tak długo i jeszcze nie było premiery?

Mówi się, że produkcja nowej M3 na pełną skalę ruszy w 2020 roku, a do salonów auto trafi w 2021. Brzmi to aż zbyt odlegle, aby mogło być prawdą. BMW odkłada w czasie premierę nowego M3, lecz zapewne chce maksymalnie dopracować samochód, aby wypuścić w pełni wartościowy produkt. Możliwe, że premiera wariantu podstawowego będzie połączona z wersją Competition i otrzymamy bogatą linię modelową. Zatem pozostaje nam tylko czekać na efekt końcowy.

Foto. Carspotter Jeronen

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *