Poliklet stworzył idealny kanon piękna stanowiący głowę jako 1/8 reszty ciała. Gdyby żył w latach osiemdziesiątych mógłby uczyć się od stylistów Nissana 300ZX Z31. Jego kształt jest dla mnie definicją Roadstera.

Niedawno Nissan zaprezentował samochód koncepcyjny zapowiadający następcę wysłużonego już modelu 370Z. Samochód budzi całkiem spore kontrowersje, ale chciałem zwrócić uwagę na jedną kwestię, mianowicie na jego sylwetkę. Uważam że nowy koncept Nissana ma jedną z najładniejszych linii nadwozia i świetne proporcje. Są one wyraźnym nawiązaniem do starszych generacji serii Z, która osobiście bardzo mi się podoba. Stwierdziłem, że korzystając z okazji warto przypomnieć jedno z wcieleń tejże serii. Wybrałem Z31, ponieważ uwielbiam lata osiemdziesiąte, a poza tym model ten był pierwszą od 1969 roku zupełnie nową generacją serii Z. Wygląda już znacznie nowocześniej niż poprzednicy, ale zachował cechy charakterystyczne dla nich, a także zdobył kilka nowych. Czym jednak cechował się ten sportowy samochód?

Rys historyczny, czyli jak seria Z zdobyła sukces w USA

Zacznijmy od marki, bo to już ciekawa sprawa sama w sobie. W działalności powojennej Nissana samochody osobowe były sprzedawane pod nazwą Datsun, która do tego celu służyła jeszcze przed wojną. Eksport samochodów do USA i Europy również odbywał się w ramach tej marki. W latach sześćdziesiątych jednak Nissan zaczął stopniowo przechodzić na termin Nissan aby wzmocnić znaczenie nazwy całego koncernu. Nie stało się to jednak od razu. O ile w Japonii nazwa niemal z miejsca została zmieniona, o tyle na przykład w USA nazwa Datsun utrzymała się do 1985 roku. Również w Europie przetrwał do lat osiemdziesiątych. Skończmy jednak mówić na temat korporacyjnych strategii, gdyż tak naprawdę jest to nie istotne. Istotne jest to, że pierwsza generacja serii – Datsun 240Z był wielkim hitem, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego? Idea i budowa tego auta była bardzo dopracowana i pomysłowa. Seria Z bowiem na czele z dwieście czterdziestką prezentowała wizję taniego, sportowego samochodu o świetnym prowadzeniu, mocnym silniku i dynamicznej, nieprzesadzonej stylistyce Roadstera. Plan ten się udał i 240Z okazał się prawdziwym hitem do tego stopnia, że Amerykanie w latach siedemdziesiątych musieli czekać na swoje wymarzone auto nawet pół roku. Dlaczego akurat w USA, Mekkce motoryzacji, Nissan odniósł taki sukces? Cóż, 240Z trafił w idealny czas, kiedy rozpoczął się kryzys paliwowy. Klienci więc szukali samochodów mniej paliwożernych i z mniejszymi silnikami. Ludzie poszukujący wówczas sportowego auta mieli więc nie lada kłopot. Nissan wyszedł im z pomocą oferując serię Z.

Datsun 240Z, w Japonii znany jako Nissan Fairlady Z

Model ten był na tyle udany, że w 1978 roku pojawił się model 280ZX. Nie była to jednak nowa generacja, a jedynie gruntowny lifting. Nissan wyszedł ze słusznego założenia, że jeśli coś jest dobre i dobrze się sprzedaje to po co to zmieniać i ryzykować? Nissan nie zaryzykował i dobrze na tym wyszedł- seria Z dominowała na amerykańskim rynku w swojej klasie i była marzeniem nie jednego nastolatka z USA.

Z31
Datsun/Nissan 280ZX

Nowa generacja, ale niezmienne założenia

Nie da się jednak sprzedawać jedną generację auta bez końca. Nissan dobrze sobie z tego zdawał sprawę i na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych japońscy inżynierowie i projektanci rozpoczęli pracę nad następcą hitu. Nowy samochód był naprawdę nowy- żaden element nie pochodził z poprzednika. Debiutujący w 1983 roku Nissan Z31 zachował jednak jedną ważną kwestię- schemat budowy.

Z31

Nadal miał to być Roadster z tylnym napędem, mocnym silnikiem, modnym wyglądem, świetnym prowadzeniem i niewygórowaną ceną. Konstruktorzy zdecydowali, że tak jak w rozchwytywanym poprzedniku, gama silników składać się będzie wyłącznie z V szóstki. Z31 wyposażono więc w trzylitrową jednostkę. Początkowo deklarowała ona w zależności od odmiany moce 146 lub 160 koni mechanicznych. Silnik ten łączono z dwoma skrzyniami: 5 biegowy “manual” i 4 biegowy “automat”- ten drugi oczywiście był specjalnym udogodnieniem dla kluczowego rynku amerykańskiego. Co to wymiernie dawało? W 160 konnej odmianie z manualną skrzynią biegów 300ZX osiągał setkę w 8,8 sekundy co jak na tamte czasy, cenę samochodu i jego klasę było świetnym wynikiem. W 1984 roku pojawiła się topowa, najmocniejsza odmiana- 200 konne 3.0 V6 z turbodoładowaniem. Konfiguracja ta katapultowała sportowego Nissana do setki w 7,3 sekundy. Z31 potrafił na światłach zdziwić nie jednego!

Z31

Co by nie mówić, to Nissan 300ZX był przede wszystkim zabawką dla młodych ludzi. Ma więc nie tylko żwawo przyspieszać, ale przede wszystkim fantastycznie się prowadzić i sprawiać przy tym dużo radości. Prowadzenie nowego Datsuna/Nissana, podobnie jak w poprzedniku, stało na wysokim poziomie. Niskie umiejscowienie środka ciężkości w połączeniu ze sztywnym i precyzyjnym zawieszeniem o niewielkim prześwicie sprawiło, że nowy roadster Nissana prowadził się nadzwyczaj doskonale. Swoje “3 grosze” do sukcesu dorzuciły też całkiem niewielka masa wynosząca około 1,2 tony oraz przede wszystkim aerodynamika będąca bardzo mocną stroną Z31, o której za chwilę. Według mnie jednak najważniejszym elementem składowym sukcesu w dziedzinie prowadzenia tego sportowego Nissana jest jego wyważenie. Japońscy konstruktorzy dzięki maksymalnemu przesunięciu silnika i skrzyni biegów w stronę przedziału pasażerskiego oraz napędowi na tylną oś osiągnęli niemal idealny rozkład mas. Efekt? Młodzi klienci odbywający jazdy próbne nowymi Z31 byli zachwyceni precyzyjnością zawieszenia i doskonale słuchającym się układem kierowniczym. Jego przemyślana konstrukcja była mocno wyczuwalna za kierownicą co było jednym z priorytetów Nissana.

Z31

Stylistyka- “番号” dla ozdobników, “はい” dla czystości linii

Nissan Z31 był od swojego poprzednika o 22 cm dłuższy, o około 10 cm szerszy, i o kilka milimetrów wyższy. Proporcje nadwozia nie zostały jednak zatracone. Kazumasu Takagi odpowiedzialny za wygląd nowego auta zadbał oto, aby nowy reprezentant serii Z prezentował się nowocześnie, modnie, sportowo a przy tym zadbać o aerodynamikę. Skupiono się więc na samej bryle, a nie na ozdobnikach i detalach. W efekcie powstało bardzo dynamicznie i minimalistycznie wyglądające nadwozie, które dzięki niskiemu współczynnikowi Cx, znacząco pozytywnie wpłynęło na osiągi. Szczególnie wyróżniającymi się elementami wyglądu Z31 były długi przód, bardzo przysadzista i niska sylwetka o doskonałych proporcjach oraz przede wszystkim charakterystyczne częściowo zamykane reflektory. Dlaczego częściowo? Otóż po wyłączeniu świateł, klosze chowały się w karoserię, ale odpowiednio wyprofilowanie w zderzakach tuż przy reflektorach sprawiło, że widoczny był ich fragment. Tym bardzo prostym sposobem Nissan zyskał jeszcze więcej sportowego charakteru. 300ZX był oferowany przez cały okres produkcji jako dwuosobowy Roadster oraz Targa. Po liftingu (o którym później) pojawiła się także odmiana czteroosobowa.

Wnętrze zostało utrzymane w typowym japońskim stylu lat osiemdziesiątych. Dominują szaro-czarne kolory, ale zalew kanciastości robi wrażenie. W Z31 klimat lat osiemdziesiątych podkreślany jest przez opcjonalne cyfrowe wskaźniki, także te na środku deski rozdzielczej podświetlane na zielono. Jego połączenie z minimalistycznym designem nadwozia, wzorowym prowadzeniem, tylnym napędem i mocnym silnikiem V6 sprawiło, że Nissan 300ZX Z31 stał się po raz kolejnym strzałem w dziesiątkę i okazał się prawdziwym hitem w swojej klasie na amerykańskim rynku. Znów wielu nastolatków z USA zapragnęło mieć swojego Roadstera w rozsądnej cenie.

Lekki retusz

Nissan sprzedawał się tak samo dobrze jak poprzednik, dlatego aby utrzymać tak świetną sytuację rynkową, Nissan zdecydował się pod koniec 1985 roku przeprowadzić lifting. Objął on zmianę zderzaków, tylnych świateł i klapy bagażnika oraz zmianę wzorów felg. Pożegnano się także ostatecznie z marką Datsun i od tej pory 300ZX występował tylko pod marką Nissan. Oprócz tego pojawiła się, jak wcześniej wspominałem, czteroosobowa wersja nadwoziowa. Tylne miejsca oczywiście nie należały do najwygodniejszych, a i sylwetka Z31 na tym zabiegu lekko ucierpiała, ale za to klienci mieli większy wybór. Kolejne drobne zmiany pojawiły się w 1987 roku, które poznać można po bardziej wyoblonych zderzakach i innych progach.

Zmiany w Z31 miały także swoje minusy. Pojawiły się wprawdzie ABS i klimatyzacja, ale sprawiło to, że samochód “przytył”. Wpłynęło to bezpośrednio na gorsze osiągi. No może prócz jednej, nowej wersji i to tylko na rynku europejskim. Mowa o 300ZX Turbo, które na Starym Kontynencie miało 228 koni mechanicznych a setkę przekraczało w zaledwie 6,7 sekundy. Była to najszybsza seryjna Z31ka i jest obecnie już niestety bardzo rzadkim okazem. Reasumując, lifting pozwolił Z31 na utrzymanie się na rynku dodatkowe 4 lata i delikatnie odmłodził i tak już w oryginale ponadczasowe nadwozie. Ostatecznie do 1989 roku fabryka w japońskiej Oppamie wyprodukowała łącznie około 329,900 egzemplarzy, z czego większość sprzedano oczywiście w Stanach Zjednoczonych.

Z31

Poliklet się mylił

Mylił się dlatego, że to Nissan zna najlepsze proporcje. Może nie dla ludzkiego ciała, ale dla Roadstera na pewno. 300ZX Z31 to świetnie przemyślany i dobrze sprzedany samochód, który doskonale wpasował się w lukę na amerykańskim rynku. Świetnie się prowadzący, dosyć mocny, lekki i aerodynamiczny Roadster z tylnym napędem, agresywnym, ale nie przesadzonym wyglądem w rozsądnej cenie to coś na czego oczekiwało wielu młodych w USA.

Z31

Zdjęcia: materiały prasowe producenta, Wikipedia, www.autoevolution.com, www.reddit.com, www.topcarrating.com, www.favcars.com

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *