Verstappen

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Po fatalnych dla Red Bulla kwalifikacjach, podczas których mieli walczyć o zwycięstwo Max Verstappen postanowił wypowiedzieć się na ten temat.

O ile wiem, że nie powinno się o tym mówić na tym etapie sezonu, ale nie oszukujmy się. Mercedes jedzie po siódmy z rzędu tytuł w obu klasyfikacjach. Tak naprawdę za jedynego godnego rywala srebrnych, a obecnie czarnych strzał uważany był Red Bull. Pomimo jednak ogromnych pokładanych nadziei na urozmaicenie walki o mistrzostwo, ekipa z Milton Keynes od początku sezonu boryka się z poważnymi problemami. Czy to awarie w obu bolidach w pierwszym wyścigu w Austrii. Czy to błędna strategia podczas Grand Prix Styrii. Podczas tego weekendu doszło słabe tempo na Hungaroringu. Choć oczywiście punkty zdobywa się dopiero w niedzielę, tak obecna dyspozycja byków nie wróży zbyt wiele dobrego w kontekście jutrzejszego wyścigu. Na ten właśnie temat postanowił się wypowiedzieć Max Verstappen.

Verstappen

Kierowcy Red Bulla wystartują kolejno z siódmego oraz trzynastego pola. Jak na zespół z ambicjami na walkę o mistrzostwo jest to wynik wręcz fatalny. O ile sytuacja Albona i jego brak awansu do Q3 wynikała głównie ze złego momentu wyjazdu na tor. Tak siódme miejsce Verstappena nie da się wytłumaczyć niczym innym, jak niedyspozycją bolidu.

„Nie wiem dlaczego, ale najwyraźniej coś nie działa w porównaniu z, powiedzmy, również zeszłym rokiem. Kiedy myślę, że mieliśmy tutaj naprawdę dobry balans. Cały weekend był naprawdę ciężki i trudno to zrozumieć.”

Mając pamięci słowa Holendra z piątku, gdzie przyznał iż Red Bull ma jeszcze „sporo pracy do wykonania”, a tempo kwalifikacyjne było „rozczarowujące”.

„Próbowaliśmy wielu rzeczy, ale to nadal nie działa, więc oczywiście były to rozczarowujące kwalifikacje. Tempo jest bardzo zbliżone [między zespołami], więc musimy czekać, a wyścigu nie zaczynamy też na najlepszej oponie, ale tak to wygląda.”

Nadzieję na lepszy wynik daje oczywiście nieprzewidywalność tego sportu. Choć w przypadku toru pod Budapesztem zazwyczaj ciężko liczyć na cuda.

„Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, i zobaczę, gdzie skończymy, ale i tak dość trudno się tu wyprzedzenia”

Obecnie po dwóch wyścigach Verstappen traci aż 28 punktów do lidera klasyfikacji, którym jest Valtteri Bottas. Natomiast róznica pomiędzy Red Bullem, a Mercedesem wynosi już 53 punkty. Na skalę całego sezonu jest to niedużo, ale jest spora szansa na jutrzejsze powiększenie tej straty. A w sezonie, w którym liczba wyścigów nie jest pewna, każdy punkt jest na wagę złota.

fot. materiały prasowe Red Bull Racing

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *