Max Verstappen i Red Bull potwierdzili dobrą formę, wygrywając sobotni trening na torze Sakhir. Drugie miejsce zajął Leclerc, trzeci był Perez.
W piątkowych sesjach treningowych najlepsze czasy uzyskiwali Pierre Gasly i Max Verstappen. Dobrą formę prezentował również zespół Ferrari. Odmienne nastroje panowały w zespole Mercedesa, który zmaga się licznymi kłopotami.
Pierwsze kilkanaście minut sobotniego treningu przebiegło bardzo spokojnie. Pomiarowe okrążenia pokonali jedynie Valtteri Bottas (1:38.840) i Guanyu Zhou (+0,046), korzystający z twardej mieszanki. Na torze Sakhir zagościli również reprezentanci Haasa i Mercedesa w celu przejechaniu okrążeń instalacyjnych. Cała szóstka szybko powróciła do swoich garaży. Nieco później do pracy przystąpili Nico Hulkenberg i Lando Norris, informowany o nieco mocniejszych podmuchach wiatru niż podczas wczorajszego FP2.
Na fotel lidera wskakiwali kolejno Hulkenberg (1:37.605), Norris (1:36.317, obaj na pośrednim ogumieniu) i Lewis Hamilton (1:34.256, miękkie opony). Pierwszy z wymienionych kierowców zapytany o występowanie porpoisingu stwierdził, że nie zmaga się z tym problemem. Na ponad 40 minut przed końcem FP3 dwie pierwsze pozycje objęli kierowcy Ferrari – Sainz (1:34.217) i Leclerc (1:33.797). Duet włoskiej ekipy rozdzielił Sergio Perez (+0,363 s straty do Leclerca), meldujący przez radio o wpadającym w podłogę pedale hamulca.
O ponad 0,7 s czas Leclerca przebił drugi z kierowców Red Bulla, Max Verstappen (1:33.035). Na tym etapie sesji Hamilton i Russell zajmowali miejsca piąte i siódme z ponad sekundową stratą lidera, pomiędzy nimi wcisnął się Kevin Magnussen z Haasa. Charles Leclerc po poślizgu wyjechał na żwirowe pobocze, z którego zdołał się wydostać. Gorączkowe prace trwały w garażu AlphaTauri przy samochodzie Yukiego Tsunody. Pierwsza próba sprawdzenia efektów naprawy zakończyła się niepowodzeniem – Japończyk wyczuwał zapach oleju oraz nie był w stanie skręcać kierownicą, zatrzymując się tuż za swoim garażem.
W połowie sesji drugą dziesiątkę otwierali kierowcy Williamsa, zajmując najgorsze pozycje spośród tych zawodników, którzy notowali swoje najlepsze czasy na ogumieniu oznaczonym czerwonym kolorem. Na spore zużycie przednich opon narzekał Alex Albon. Lewis Hamilton awansował z piątego na drugie miejsce, znacznie zmniejszając stratę do Verstappena (+0,086 s). Inżynierowie Mercedesa dostrzegli, że Hamilton zbyt agresywnie atakuje zakręt nr 10, przez co traci cenne dziesiąte części sekundy do Verstappena. Jako pierwszy barierę 1 minuty i 33 sekund złamał George Russell (1:32.935). Jeszcze szybsze okrążenie przejechał Charles Leclerc (1:32.640).
Max Verstappen próbował odzyskać prowadzenie, lecz popsuł pierwsze pomiarowe okrążenie po zblokowaniu kół w pierwszym zakręcie. Kolejne kółko przyniosło poprawę i powrót na czoło tabeli z czasem 1:32.544, ostatecznie zapewniającym wygraną w sesji. Czołową trójkę uzupełnili Leclerc i Perez. Dalsze lokaty zajęli Russell, Sainz, Hamilton, Magnussen, Bottas, Zhou i Stroll, zamykający pierwszą dziesiątkę. Końcówka treningu nie była zbyt udana dla Fernando Alonso – Hiszpan z Alpine najpierw został przyblokowany przez Carlosa Sainza w alei serwisowej, a później przez usterkę samochodu musiał wrócić do boksów, w ślimaczym tempie pokonując trzeci sektor toru Sakhir.
Wygląda na to, że wszystko dzisiaj poszło po myśli Red Bulla, no może z wyjątkiem próbnego pit stopu Verstappena pod koniec sesji, gdzie pojawiły się kłopoty ze zdjęciem przedniej lewej opony. Kwalifikacje ruszą o godzinie 16:00 czasu polskiego.
Foto. oficjalne materiały prasowe serii; F1; Oracle Red Bull Racing
Comments