Honda

Trzeciego sierpnia w poniedziałek broniący tytułu Marc Marquez przeszedł kolejną operację. Powodem była złamana płytka w ręce Hiszpana. 

Po wypadku w inauguracji sezonu obrońca tytułu musiał przejść operację po której przyjechał na GP Andaluzji i chciał jechać. Słabe tempo przed wyścigiem i dyskomfort sprawiły, że Hiszpan odpuścił sobie jeden z domowych wyścigów. Nie uchroniło go to jednak przed zakończeniem leczenia. Marc Marquez przeszedł drugą operację w poniedziałek 3 sierpnia po tym, jak stwierdzono, że tytanowa płytka używana do mocowania jego prawej kości ramiennej została uszkodzona w wyniku akumulacji stresu. Dr Xavier Mir i jego zespół w Hospital Universitari Dexeus z powodzeniem wymienili tytanową płytkę i Marc Marquez pozostanie teraz w szpitalu przez 48 godzin przed wypisaniem.

Marc Marquez przeszedł operację 13 dni temu i dziś wrócił na salę operacyjną. Pierwsza operacja zakończyła się sukcesem, nie spodziewano się jednak, że płyta będzie niewystarczająca. Nagromadzenie naprężeń w operowanym obszarze spowodowało pewne uszkodzenie płytki, dlatego dziś płytkę tytanową usunięto i zastąpiono nowym mocowaniem. W tym okresie zawodnik nie odczuwał bólu. Zawsze postępował zgodnie z zaleceniami lekarza i odczuciami płynącymi z jego ciała. Niestety, nadmierny stres spowodował ten problem.  Teraz musimy poczekać 48 godzin, aby poznać czas powrotu.

Doktor Xavier Mir
Marquez

Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Stefan Bradl zastąpi 8-krotnego mistrza. 30-letni Niemiec ma na koncie mistrzostwo świat Moto2 w 2011 roku oraz ma za sobą pięć sezonów jako etatowy kierowca w Mistrzostwach Świata MotoGP. Po trzech latach w Hondzie, podczas których tylko raz stawiał na podium i zaliczył jedno Pole Position, przeszedł on do Aprilii, gdzie jeździł do końca sezonu 2016. Po rocznym epizodzie w Superbike, w 2018 roku by kierowcą z dziką kartą i wziął udział w pięciu zawodach. Od 2019 jest zaś kierowcą testowym fabrycznego zespołu Hondy. Jest to więc zawodnik, który ma spore doświadczenie w MotoGP. Zastąpienie Marca Marqueza to jednak kompletnie inna para kaloszy.

Marquez

Foto. materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *