Grand Prix Tajlandii w Buriram zostało oficjalnie odwołane przez Dorna Sports, IRTA i FIM. Powodem problemy związane z COVID-19.

Grand Prix Tajlandii, które miało się odbyć w tym roku w dniach 15 – 17 października zostało odwołane. Powód jest dość oczywisty. Tajlandia zmaga się z koronawirusem. Zorganizowanie wyścigu być może i byłoby możliwe, tylko, że bez kibiców, a to nie wchodzi w grę. Takie przedsięwzięcie kosztowałoby bardzo dużo Tajlandię.

Wielce prawdopodobne, że ten sam los spotka Grand Prix Malezji. Pamiętamy, że testy przedsezonowe, które miały się odbyć ostatecznie zostały odwołane i przeniesione. Warto dodać, że w Japonii dość szybko podjęto decyzję o odwołaniu Grand Prix na torze Motegi. Władze MotoGP będą teraz szukać zastępstwa na wyścig w Tajlandii. Najpewniej będzie to wyścig w Stanach Zjednoczonych na Circuit of the Americas. Tak więc nie możemy wykluczyć potrójnej rundy w USA. Marc Marquez zapewne by się ucieszył.

FIM, IRTA i Dorna Sports z przykrością ogłaszają odwołanie Or Thailand Grand Prix, które miało się odbyć na Chang International Circuit od 15 do 17 października. Pomimo najlepszych wysiłków wszystkich zaangażowanych stron, trwająca pandemia COVID-19 i wynikające z nich ograniczenia zmusiły do odwołania wydarzenia. Mistrzostwa Świata FIM MotoGP z niecierpliwością czekają na powrót do wyścigu przed niezwykłymi tłumami w Buriram w 2022 roku. Obecnie rozważany jest wyścig zastępczy, a wszelkie aktualizacje dotyczące ewentualnych zmian zostaną opublikowane tak szybko, jak to możliwe.

FIM, IRTA, Dorna Sports
Grand Prix Tajlandii

Wyścig w Tajlandii na torze Chang International Circuit odbył się jak dotąd tylko dwa razy, jednak nie da się zaprzeczyć, że były to dwie bardzo emocjonujące rundy. W obu wyścigach w kategorii MotoGP wygrał Marc Marquez. Zawodnik Repsol Hondy w 2019 po genialnej walce z Fabio Quartararo wygrał tu po raz drugi i zdobył swój ósmy tytuł mistrzowski. W Buriram wygrali także Francesco Bagnaia i Luca Marini. Obaj zwyciężyli w kategorii Moto2. Bagnaia w 2018, a Marini w 2019.

Foto: materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *